Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 26.11.2010

Rzeszów: mimo zakazu sprzedał dopalacze

Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali właściciela dwóch rzeszowskich sklepów z dopalaczami, który handlował "produktami kolekcjonerskimi" mimo zakazu.
Rzeszów: mimo zakazu sprzedał dopalaczeFot. PAP/Grzegorz Michałowski

CBŚ ustaliło, że u 23-letniej mieszkanki Rzeszowa można kupić niedozwolone substancje. Kobietę zaopatrywał w towar 30-letni mieszkaniec Beska, Oktawiusza F., właściciel dwóch rzeszowskich sklepów z dopalaczami.

- Po zamknięciu sklepów w październiku br. postanowił pokątnie kontynuować sprzedaż, namówił do tego Beatę K., która zorganizowała handel w Rzeszowie - mówi rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlak.

Dopalacze na sms-a

Zatrzymani wysyłali do stałych klientów sms-y z informacją, że nadal mogą kupować dopalacze. Podawali numer telefonu Beaty K., która przyjmowała i realizowała zamówienia. Do transakcji dochodziło najczęściej w pobliżu bloku, w którym kobieta wynajmowała mieszkanie.

23-letnia Beata K. została zatrzymana na gorącym uczynku, podczas sprzedaży dopalaczy. W mieszkaniu na jednym z rzeszowskich osiedli miała prawie tysiąc opakowań zabronionych produktów.

Następnego dnia CBŚ zatrzymało w mieszkaniu w Besku 30-letniego Oktawiusza F. U niego również znaleziono prawie tysiąc opakowań dopalaczy a także krzew konopi. - Mężczyzna widząc, że do mieszkania wchodzi policja, usiłował wyrzucić konopie - mówi rzecznik.

Więzienie za kolekcjonowanie

Oktawiuszowi F. zarzucono wprowadzanie do obrotu znacznej ilości środków odurzających i ich nielegalne posiadanie oraz nielegalną uprawę konopi. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia.

Natomiast Beata K. jest podejrzana o udzielanie środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i nielegalne ich posiadanie, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje je Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. Prokurator zastosował wobec obojga dozór policji i poręczenie majątkowe.

kk