Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 28.11.2010

Uciekinierzy z wyspy koczują w łaźni

Do portu w Incheonie przypłynęli jedni z ostatnich mieszkańców Yeonpyeong, którzy pozostali na wyspie po wtorkowym ostrzale.

Ze względu na napiętą sytuację na Płw. Koreańskim, południowokoreańskie władze poleciły dziennikarzom opuszczenie wyspy Yeonpyeong.

Ponad 200 osób ewakuowanych z ostrzelanej przez północnokoreańską artylerię wyspy Yeonpyeong znalazło tymczasowe schronienie w porcie Incheon, położonym w odległości około 60 kilometrów na zachód od Seulu. Z pokładu promu na ląd zszedł także ranny w nogę południowokoreański żołnierz. Nie chciał on jednak rozmawiać z mediami, dlatego nie wiadomo, czy jest on jedną z ofiar wtorkowego ostrzału, w którym 4 osoby zginęły, a około 20 zostało rannych.

Uciekinierzy z Yeonpyeong otrzymują od władz pomoc. Na razie nie wiedzą jednak, kiedy - i czy w ogóle - zdołają wrócić do pozostawionych na wyspie domów.

200 uciekinierów

Mieszkańców Yeonpyeong zakwaterowano w kilkupiętrowym budynku, w którym mieści się tradycyjna koreańska sauna. Tym razem wizyta w tym miejscu nie ma jednak niczego wspólnego z przyjemnością. Około 200 osób, w przeważającej większości ludzi w podeszłym wieku, kobiet i dzieci, koczuje kolejny dzień w salach nie przystosowanych dla tak dużej liczby uciekinierów. Nikt jednak nie narzeka.

Nieliczni chcą rozmawiać o traumie spowodowanej wtorkowym ostrzałem. - Bardzo się bałem. Kiedy zaczął się atak pobiegłem do schronu. Od wybuchów dudniła ziemia. To bardzo różniło się od tego, jak wyobrażałem sobie taki atak. Nie potrafię tego wyrazić słowami. Nie wiem, jak teraz będzie wyglądało moje życie - mówi w wywiadzie dla Polskiego Radia 40-letni Dong-il, który pierwszej nocy po ostrzale kutrem rybackim uciekał z Yeonpyeong.

Dziś na Yeonpyeong ponownie na kwadrans zawyły syreny. W pobliżu wyspy słychać było odgłosy wybuchów, dlatego też osoby przebywające na Yeonpyeong musiały ukryć się w schronach. Żaden z pocisków nie eksplodował jednak na południowokoreańskim terytorium.

Ze względu na manewry sił Korei Południowej i USA, północnokoreańska armia przemieściła wyrzutnie rakiet ziemia-ziemia i ziemia-powietrze, w pobliże granicy z Południem. Prawdopodobnie to wskutek tych działań, władze Korei Południowej zarządziły całkowitą ewakuację Yeonpyeong, która ponownie może znaleźć się na linii ognia z Północy.

to