O możliwym przylocie białoruskiej sportsmenki do Warszawy poinformował z kolei Paweł Łatuszka na Twitterze.
Biegaczka, która otrzymała polską wizę humanitarną, miała przylecieć bezpośrednio z Tokio do Polski, ale rano odleciała ze stolicy Japonii do Wiednia. Decyzję o zmianie kierunku lotu podjęto w ostatniej chwili.
Kryscina Cimanouska opuściła ambasadę RP. W ostatniej chwili zmieniła cel podróży
00:30 szynk11226591_1.mp3 Szymon Szynkowski vel Sęk o polskim wsparciu dla Krysciny Cimanouskiej (IAR)
Szymon Szynkowski vel Sęk napisał na Twitterze, że "jak wielokrotnie wskazywaliśmy, ze względów bezpieczeństwa nie podajemy szczegółów dotyczących trasy przelotu".
Po tym, jak Kryscina Cimanouska skrytykowała władze białoruskiego związku sportowego, została wycofana z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Kazano jej się spakować i wywieziono ją na lotnisko. Tam biegaczka zgłosiła się do japońskiej policji, mówiąc, że boi się o swoje bezpieczeństwo. Sportsmenka później schroniła się na terenie polskiej ambasady, gdzie otrzymała wizę humanitarną.
W międzyczasie jej mąż uciekł z Białorusi na Ukrainę.
pg,fc