Lider PO Donald Tusk w czwartkowym czasie z internautami został zapytany, czy jego zdaniem w szkołach powinny wisieć krzyże. - Uważam, że nie - odpowiedział.
- Bardzo chciałbym, żeby tym miejscem, w którym ci, którzy wierzą, mogli się spotkać w pokoju i wzajemnym zaufaniu, pomodlić się, żeby to były kościoły, a nie urzędy publiczne, czy szkoły. Szkoła powinna uczyć nas wzajemnego respektu i szacunku, niezależnie od tego, czy ktoś jest wierzący, czy nie - zaznaczył Tusk.
Podwójne standardy PO ws. majątków polityków? Kropiwnicki zmienił narrację, gdy wspomniano o Tusku
Jego zdaniem, miejsca publiczne, takie jak Sejm czy szkoła, "powinny być wolne od symboliki religijnej".
"10 minut wcześniej mówił, że jest wierzący"
W sieci natychmiast rozgorzała dyskusja na temat słuszności wypowiedzi lidera PO. Jego wypowiedź skomentowali użytkownicy Twittera. "Jak Państwo sądzicie, gdyby do władzy wrócił Tusk, to nakaże zdjąć krzyże w szkołach i instytucjach publicznych?" - pytał poseł PiS Jan Mosiński.
Pojawiły się też tweety podkreślające nieścisłości w wypowiedziach Donalda Tuska.
"10 minut wcześniej mówił, że jest wierzący" - pisała internautka.
Głos w tej sprawie zabrał również Adam Andruszkiewicz, minister w Kancelarii Premiera. "Postulując wczoraj wyrzucanie krzyży z polskich szkół, upadł jeszcze niżej…" - napisał.
twitter.com/IAR/PAP
ng