Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Robert Bartosewicz 06.08.2021

Obowiązkowe szczepienia medyków przeciw COVID-19? Szef MZ: przychylamy się do tego pomysłu

- Bardzo się przychylamy do pomysłu obowiązkowego szczepienia przeciwko COVID-19 wśród medyków – powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że w grupie tej byłyby m.in. pielęgniarki i pracownicy domów pomocy społecznej.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski pytany był w piątek w Polsat News o to, czy planowane jest objęcie obowiązkiem szczepień medyków i pracowników domów seniora.

- Jest taki pomysł, oczywiście, że tak. Bardzo uważnie analizujemy te pomysły czy rozwiązania, które są wdrażane już w różnych krajach europejskich - powiedział Adam Niedzielski.

Dopytywany o obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19 wśród medyków, stwierdził: - Tutaj można powiedzieć, że bardzo się do tego przychylamy i to tak naprawdę bez względu na to, jaki scenariusz epidemiczny będzie realizowany. Po prostu mamy też masę sygnałów ze strony organizacji pacjentów czy po prostu pacjentów, tych, którzy mają choroby przewlekłe, bardzo poważne, którzy chcą mieć pewne zapewnienie bezpieczeństwa, trafiając do szpitala - zaznaczył.

koronawirus COVID-19 szczepionka szczepienie free shutterstock 1200.jpg
Bezpłatna szczepionka przeciwko grypie dla personelu medycznego i osób starszych. Jest projekt rozporządzenia

Adam Niedzielski odniósł się też do pytania o to, czy obowiązkowym szczepieniem mieliby być objęci tylko pielęgniarki i lekarze czy też pracownicy opieki społecznej.

"Polska jest w trochę innym momencie pandemii"

Zaznaczył, że chciałby, aby tak jak poprzednio w grupie priorytetowej w dostępie do szczepień znaleźli się medycy, pielęgniarki, pracownicy chociażby domów pomocy społecznej. - Żeby ta sama logika miała tutaj zastosowanie - powiedział.

Czytaj także:

Podkreślił, że Polska jest w trochę innym momencie pandemii niż inne kraje europejskie, m.in. Francja. - Tam te liczby zakażeń idą w kilka tysięcy, a u nas cały czas jednak jesteśmy w okolicach 150 - zwrócił uwagę.

- Poczucie nasze jest takie, że jest troszeczkę mniejsze ryzyko, bo jednak ten poziom zaszczepienia, który powoli u nas przekracza 50 proc. czy zdąża nawet do 60 proc. dorosłej ludności, to jest już zbudowanie naturalnej tamy, (...) która z jednej strony nie pozwala rozprzestrzeniać się zakażeniom, ale ja cały czas będę podkreślał – najważniejsze, że ona spowalnia czy raczej powoduje, że nie ma takiej skali ludzi trafiających do szpitala – mówił.

- Osoby, które się szczepią i będą się szczepiły, nie mogą ponosić odpowiedzialności za niezaszczepionych. Na pewno będziemy poszukiwać rozwiązań, które będą dawały możliwość osobom zaszczepionym niebycia poddanym rygorom - podkreślił. 

"Mniejsze ryzyko najbardziej dolegliwych obostrzeń"

Szef resortu zaznaczył, iż "widać, że w kolejnych falach ryzyko obostrzeń najbardziej dolegliwych jest stosunkowo mniejsze".

1200.jpg
W grupie osób w pełni zaszczepionych koronawirusem zakaził się niecały 1 proc. Nowe dane MZ

- Widzimy, że liczba zakażeń, która w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Francji wynosi kilka tysięcy [osób dziennie], nie przekłada się w takim stopniu na presję na szpitalnictwo - dodał. 

Pytany o to, czy czwarta fala nie będzie taka straszna, odpowiedział, że "pandemia już wiele razy uczyła nas pokory". - Większa liczba zakażeń nie ma przełożenia na hospitalizację i zgony - dodał.

Odniósł się do sytuacji we Francji czy Niemczech, które idą w stronę otwarcia restauracji, kin i stadionów tylko dla zaszczepionych. Zaznaczył, że Polska nie będzie kopiowała tych rozwiązań jeden do jednego. 

 - Ale z ewentualnych obostrzeń, które będą w pierwszej kolejności trafiały do regionów z najmniejszym wyszczepieniem - bo tam jest większe ryzyko rozprzestrzeniania się pandemii - będziemy starali się wyłączać osoby zaszczepione - powiedział Adam Niedzielski.  

PAP, polsatnews.pl, bartos