Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Zakrzewski 12.08.2021

Premier odniósł się do ustawy medialnej. Podał przykład jednego kraju

Premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do spornej nowelizacji tzw. ustawy medialnej, przywołał przykład Danii, która - jak mówił - przyjęła ustawę, w wyniku której to od duńskiego regulatora i rządu zależy, "czy jakiś podmiot z Polski będzie mógł kupić podmiot w Danii". 

Reasumpcja 

Czytaj także:
KPRM mateusz morawiecki free 1200.jpg
Reakcja Blinkena ws. ustawy medialnej i zmiany w k.p.a. Premier zaprasza do przeanalizowania przepisów

- Na skutek pewnego zamieszania doszło do reasumpcji, czyli po prostu ponownego głosowania - każdy mógł zagłosować, jak chce, a ten, kto się pomylił, miał prawo zagłosować inaczej. To przecież normalne prawo w demokracji - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o wczorajszą decyzję marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by poddać pod głosowanie wniosek o reasumpcję głosowania nad wnioskiem o odłożenie obrad do września, który złożyła, i w pierwszym głosowaniu wygrała, opozycja.

- Jest to nie tylko niepoważne, nie tylko wbrew zasadom i regulaminowi, ale także zaprzeczenie tego, co oni bardzo często robili. Najlepiej przypomnieć głosowanie związane z posłem PO, panem Stanisławem Gawłowskim. Otóż wtedy siedmiu byłych marszałków (Sejmu), w tym pani Ewa Kopacz, pan Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski i paru innych podpisało się pod listem, że reasumpcja jest jak najbardziej możliwa, wskazana, że reasumpcja jest po prostu prawem. Przytaczali wtedy różne przepisy, pokazywali, że to jest zgodne z regulaminem, i jakoś tak wtedy, kiedy ich to dotyczyło, wszystko był zgodnie z przepisami - powiedział, odnosząc się do protestów i zarzutów opozycji o złamanie w środę przez Witek regulaminu Sejmu.

Oświadczenie z 2018 r.

Czytaj także:
blinken pap 1200 .jpg
Szef amerykańskiej dyplomacji jest zaniepokojony ustawami przyjętymi przez Sejm

W środę wieczorem wicerzecznik PiS Radosław Fogiel i Joanna Lichocka przypomnieli oświadczenie siedmiorga byłych marszałków Sejmu z maja 2018 r., w którym wyrażali oburzenie wobec braku głosowania wniosku o reasumpcję w sprawie posła PO Stanisława Gawłowskiego, podejrzanego o korupcję. Sejm zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt dla polityka PO wydał 12 kwietnia 2018 r. Posłowie Platformy złożyli wówczas wniosek o reasumpcję głosowania w tej sprawie. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński reasumpcji jednak nie przeprowadził.

6 maja 2018 r. w "Dzienniku Gazety Prawnej" ukazało się oświadczenie siedmiorga b. marszałków Sejmu. "Przyjmujemy z oburzeniem fakt, że marszałek Sejmu nie poddał pod głosowanie wniosku o reasumpcję głosowania ws. wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego" - napisano. Podpisali się: Marek Borowski, Ludwik Dorn, Małgorzata Kidawa-Błońska, Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski. 15 kwietnia 2018 decyzją sądu w Szczecinie Gawłowski został aresztowany.

Czytaj również:

Poprawka PSL

W kontekście przyjętej w środę przez Sejm nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji premier był pytany w czwartek w Staryni o zgłoszoną przez PSL poprawkę do tej noweli, która umożliwiałaby inwestowanie w polskie media również firmom pochodzącym z państw NATO. Poprawka została jednak odrzucona.

Szef rządu zaznaczył, że "co innego sojusz militarny, a co innego wspólne prawodawstwo". - Proszę zobaczyć na kraje będące państwami członkowskimi NATO. Myślę, że każdy, jak się zastanowi nad tymi krajami, dojdzie do wniosku, że czym innym jest sojusz militarny, wojskowy, a czym innym jest wspólne prawodawstwo i wspólny obszar gospodarczy - stwierdził.

Czytaj także:
posłowie free sejm free tt sejm 1200 .jpg
Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji

"Mamy swoje przepisy"

- Polska jest członkiem Unii Europejskiej i tzw. Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Posługujemy się tymi samymi przepisami prawnymi, działamy w podobnym, jednolitym właściwie porządku prawnym, gospodarczym, dotyczącym swobody przepływu kapitału, swobody lokowania przedsiębiorstw, swobody nabywania części udziałów. W związku z tym mamy swoje przepisy - podkreślił.

Dodał, że "trzeba powiedzieć, że na przykład francuskie czy niemieckie przepisy i tak ograniczają bardzo zasadniczo możliwość nabycia mediów bądź przedsiębiorstw z niektórych innych branż". - Wystarczy popatrzeć na rzeczywistość wokół nas i łatwo skonstatować, że doszliśmy do wniosku, że przepisy, które zresztą obowiązywały już wcześniej, były na tyle nieprecyzyjne, że właśnie ktoś z jakiegoś kraju arabskiego czy prowadzącego narkobiznes mógłby przyjść do Polski i kupić sobie media bez ingerencji polskiego regulatora. Poważne państwo tak nie postępuje - podkreślił premier.

Polityk przywołał przy tym przykład Danii, która - jak mówił - parę tygodni temu przyjęła ustawę, w wyniku której to od duńskiego regulatora, od duńskiego rządu zależy, "czy jakiś podmiot z Polski będzie mógł kupić podmiot w Danii". - I to robi Dania, która jest członkiem Unii Europejskiej - podkreślał premier.

dz