Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Joanna Twardowska 14.08.2021

Dr Sutkowski: niestety prowadzimy propandemiczny styl życia i lekceważymy wirusa

- Niestety prowadzimy taki styl życia, który jest propandemiczny. Nie dbamy o szczepienia - jest ich za mało. Nie dbamy wzajemnie o siebie, bo zasada DDM w dalszym ciągu obowiązuje, ale tylko sąsiada, a nie mnie - powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.

Dr Michał Sutkowski zaznaczył, że starając się przewidzieć rozwój epidemii, trzeba brać pod uwagę liczbę osób w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19. - Jednak liczba osób zaszczepionych to nie jedyny wskaźnik, który musimy uwzględnić. Wszystkie symulacje uwzględniają również procesy społeczne i decyzje administracyjne - wyjaśnił.

Czytaj także:
epa09389561-szcz12.jpg
"Wysoki poziom ochrony". Najnowsze badania dowodzą skuteczności szczepionek przeciwko COVID-19

Jego zdaniem, szczyt czwartej fali pandemii będzie miał miejsce w październiku, a największy wpływ na wzrost zachorowań będzie miał powrót dzieci do szkół oraz powroty z wakacji.

Wyraził nadzieję, że część osób jeszcze zdąży się zaszczepić. - Niestety, jest już bardzo późno i trzeba się bardzo spieszyć ze szczepieniami. Dlatego należy apelować nie tylko o frekwencję, ale i o tempo szczepień. Tempo powinno być zdecydowanie większe - ocenił dr Sutkowski. Dlatego - jak zastrzegł - wszyscy powinni wspierać działania, które będą przyspieszać tempo szczepień.

"Przezorny zawsze zaszczepiony"

Ekspert poinformował, że wszystko wskazuje na to, że za czwartą falę w Polsce będzie odpowiadał wariant Delta. - Jeżeli będzie dużo powrotów z wakacji i te osoby wracające będą zakażać innych w miejscach, gdzie jest dużo osób niezaszczepionych, być może konieczne będzie wprowadzenie obostrzeń, czyli zaleceń sanitarnych mocniejszych niż obecnie - zapowiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Jednocześnie zastrzegł, że obostrzenia te nie dotkną osób zaszczepionych. - Przezorny zawsze zaszczepiony - dodał.

Czytaj także:

Tysiące zakażeń 

Czytaj także:
1200_koronawirus_shutterstock.png
Prof. Banach: powikłania po COVID-19 są większym zagrożeniem niż samo zachorowanie

Specjalista przyznał, że symulacje, których twórcy próbują przewidzieć najbardziej prawdopodobny rozwój pandemii w Polsce, mówią o możliwości wystąpienia od kilku do kilkunastu tysięcy zakażeń dziennie.

- Pierwotnie mówiono nawet o ok. 15 tys. zakażeń dziennie pod koniec sierpnia. To się zapewne nie sprawdzi. Osobiście spodziewam się kilku tysięcy - między 5 a 10 tys. zakażeń dziennie. Jednak możliwy jest także wariant gorszy - liczba zakażeń na poziomie 40 tys. dziennie - ocenił.

Zaznaczył, że możemy mieć do czynienia z sytuacją podobną do tej, która wystąpiła w Wielkiej Brytanii, gdzie zakażeń było stosunkowo dużo, jednak hospitalizacji i zgonów - mało. - Jednak ja bym się za bardzo nie cieszył, bo osób zaszczepionych w Polsce powyżej 80. roku życia jest niecałe 70 proc. To zdecydowanie za mało, żeby odtrąbić sukces i spodziewać się, że będzie dobrze - powiedział.

Propandemiczne działania 

Dr Michał Sutkowski wskazał, że problemem jest także to, iż większość osób zapomniało o zasadzie DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka.

Posłuchaj
00:27 11243316_2.mp3 Dr Michał Sutkowski o nieodpowiedzialnym zachowaniu podczas pandemii. (IAR)

- Niestety prowadzimy taki styl życia, który jest propandemiczny. Nie dbamy o szczepienia - jest ich za mało. Nie dbamy wzajemnie o siebie, bo zasada DDM w dalszym ciągu obowiązuje, ale tylko sąsiada, a nie mnie. Lekceważymy wirusa, wpadliśmy w pewien letarg - mówił ekspert. 

jbt