Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Natalia Wierzbicka 22.08.2021

"Zagraliście w grę Łukaszenki". Przydacz odpowiada posłom opozycji w związku z ich wizytą na granicy z Białorusią

- Jestem przekonany, że jak Aleksander Łukaszenka zobaczył posłów Jońskiego i Szczerbę, to się uśmiechnął pod swoim wąsem - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz. - Zagraliście w jego grę, chcąc wywołać debatę, taką, jaką sobie życzył Aleksander Łukaszenka - dodał.

Goście niedzielnej audycji w TVP Info rozmawiali na temat sytuacji w Usnarzu Górnym, gdzie grupa cudzoziemców koczuje w lesie po białoruskiej stronie granicy. Chcą oni dostać się do Polski i starać się o pomoc międzynarodową. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG. Natomiast z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę tamtejsze służby.

migranci FORUM 1200.jpg
Migranci na granicy z Polską. Straż Graniczna: strona białoruska chciała zabrać całą grupę

Opozycja w Usnarzu

W Usnarzu pojawili się posłowie opozycji - Maciej Konieczny z Lewicy, Dariusz Joński i Michał Szczerba z KO, a także Klaudia Jachira i Urszula Zielińska z KO. Dostarczyli oni uchodźcom m.in. śpiwory i pożywienie. Według relacji mediów, posłanka Jachira powołując się na immunitet poselski chciała dostać się do koczujących, wdała się przy tym w dyskusję z jednym ze strażników Straży Granicznej.

Zbigniew Konwiński (KO) tłumaczył przyjazd swoich partyjnych kolegów na granicę polsko-białoruską "potrzebą serca". - Kierowani potrzebą serca, widząc ludzi wykorzystywanych cynicznie przez Łukaszenkę, którzy cierpią głód, chłód, chcieli im nieść pomoc. Tylko i wyłącznie po to tam się zjawili - mówił Konwiński. Dodał, że to, co ze sobą przywieźli zostawili Straży Granicznej.

"Bezpieczeństwo naszych granic, to absolutnie priorytet"

- Strzeżenie polskich granic jest bardzo ważne - podkreślił poseł. Przyznał, że "od tego jest Straż Graniczna i nikt tego nie kwestionuje". Zaznaczył jednocześnie, że "bezpieczeństwo naszych granic, to absolutnie priorytet". - Absolutnie nie można pozwolić na nielegalne przekraczanie polskiej granicy, druga kwestia to są kwestie humanitarne - powiedział. Jego zdaniem, Łukaszenka "wykorzystuje tych biednych ludzi do swoich celów politycznych, próbuje siać zamęt".

pap granica polska białorus 1200.jpg
"Przyjęcie tych osób mogłoby wywołać lawinę imigrantów". Politolog o sytuacji na granicy z Białorusią

W odpowiedzi na te słowa, wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz oświadczył, że "trudno byłoby mówić tylko o potrzebie serca, chęci pomocy, jeśli czytamy »Wpuście ich«". - To jest wasze stanowisko, przynajmniej było do niedawna. Być może wasz lider teraz zarządził odwrót i stąd też taka pozycja. Do tej pory graliście w koncercie napisanym absolutnie przez Aleksandra Łukaszenkę - powiedział Przydacz.

Łukaszenka ściąga migrantów ekonomicznych

Jak tłumaczył, Łukaszenka ściąga migrantów ekonomicznych, wysyłając samoloty na Bliski Wschód, przywozi ich Białoruś, gdzie są tam legalnie rejestrowani. - Następnie przyjeżdżają na polską granicę, po to, ażeby właśnie tego typu debatę wewnętrzną w Polsce wywołać, po to, ażeby nas podzielić - wyjaśnił.

"Zagraliście w jego grę"

Jak dodał wiceszef MSZ, na Litwie, Łotwie, w innych miejscach "opozycja z rządem mówiła jednym głosem: »granice muszą być chronione«, nie ma miejsca na działania hybrydowe Aleksandra Łukaszenki". - Jestem przekonany, że jak Aleksander Łukaszenka zobaczył posłów Jońskiego i Szczerbę, to się uśmiechnął pod swoim wąsem, (...). Zagraliście w jego grę, chcąc wywołać debatę, taką, jaką sobie życzył Aleksander Łukaszenka - ocenił. Jak dodał, "Straż Graniczna wykonuje swoje obowiązki, broni granicy Polski, broni granicy Unii Europejskiej" - podkreślił Przydacz. Wskazał, że w przypadku "takich ludzi, których ściąga tutaj Łukaszenko - nie może być miejsca na brak legalności w tych działaniach".

Przydacz odniósł się także do zachowania posłanki Jachiry. - Poseł, powołujący się na immunitet, chcący przekroczyć granice, czy on sobie zdaje sprawę, że jak przejdzie na stronę białoruską nie ma immunitetu? - pytał. - Później będą pretensje do MZS, żeby wyciągnąć panią Jachirę, czy kogoś innego z Białorusi - ocenił.

twitter granica polska białoruś 1200.jpg
Grzywaczewski o sytuacji na granicy z Białorusią: to może być wstęp do naprawdę dużego kryzysu

"Prawo i Sprawiedliwość będzie chronić polską granicę"

Marek Suski (PiS) zapewnił, że "Prawo i Sprawiedliwość będzie chronić polską granicę, żeby chronić polskich obywateli, bo to jest nasz dom". Jak dodał, "jeżeli mamy pomagać, to w taki sposób, żeby nie narażać naszej ojczyzny".

W ocenie Pawła Bejdy (KP-PSL), to, co się dzieje w tej chwili na granicy, "to jest gra polityczna". - I ci biedni ludzie, którzy tam są, rzeczywiście biedni ludzie, rzeczywiście powinni być objęci opieką pod względem humanitarnym - przyznał. Jego zdaniem, w sprawę powinna się zaangażować Unia Europejska. "Myślę, że MSZ i rząd polski powinien natychmiast podjąć negocjacje w ogóle generalnie ze wszystkimi państwami UE", dlatego - jak mówił - "granica polsko-białoruska jest granicą UE", która "powinna być zabezpieczona". - Nie mam wątpliwości, że to jest wojna hybrydowa - wskazał Bejda.

Na wojnę hybrydową wskazał także szef koła Konfederacji Jakub Kulesza. - To jest wykorzystywane przez reżim Łukaszenki do odgrywania się na krajach, które brały udział w podsycaniu i we wspieraniu działań opozycyjnych wobec Łukaszenki, które miały na celu obalenie tego reżimu. W pierwszej kolejności te działania hybrydowe zostały skierowane wobec Litwy, teraz rykoszetem dostaje też Polska - ocenił poseł.

1200_Syria_uchodźcy_PAP.jpg
"Putin i Łukaszenka realizują plan destabilizacji Europy". Marek Król o migracji

Zdaniem Norberta Kaczmarczyka z Solidarnej Polski, jeżeli Polska doprowadzi do sytuacji, w której koczujący cudzoziemcy zostaną wpuszczeni na teren naszego kraju, to "Unia Europejska, która zapowiedziała, abyśmy strzegli granic UE, będzie mieć pretensje do Polski o to, że wpuściła tym korytarzem nielegalnych imigrantów".

Czytaj również:

W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach wojny hybrydowej.


nt