Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Julia Borkowicz 23.08.2021

Kajdanowicz zabrał głos ws. wypowiedzi Frasyniuka o żołnierzach. Dziennikarz ujawnił na czym polegał jego błąd

- Każdy gość bierze pełną odpowiedzialność za słowa wypowiadane w programie - stwierdził dziennikarz TVN24 Grzegorz Kajdanowicz. - Mój błąd polegał na tym, że nie zwróciłem uwagi Władysławowi Frasyniukowi, że użycie słowa "śmieć" w stosunku do jakiejkolwiek osoby w jakiejkolwiek sytuacji jest nie do zaakceptowania - ocenił dziennikarz w wypowiedzi dla serwisu wp.pl.
karol nawrocki ipn 1200 free tt.jpg
"Skandaliczne, bardzo niepokojące i smutne". Prezes IPN o słowach Frasyniuka

W niedzielę na antenie TVN24 Frasyniuk odniósł się do żołnierzy, którzy zabezpieczają granicę z Białorusią i nie wpuszczają do Polski grupy cudzoziemców koczujących od kilku dni po białoruskiej stronie granicy. - Szczerze mówiąc słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha (...) Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi - mówił b. opozycjonista.

- Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania, trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie, plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie - dodał.

Czytaj także:

W oświadczeniu dotyczącym wypowiedzi Frasyniuka stacja TVN24 wyraziła ubolewanie, że zabrakło "stanowczej reakcji" ze strony prowadzącego. "Nie będziemy powielać tej wypowiedzi. Oświadczamy, że sprzeciwiamy się każdej formie agresji, także tej słownej, w życiu publicznym" - napisano.

Po wypowiedzi Frasyniuka skierowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie znieważenia zapowiedział m.in. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Słowa skrytykował też m.in. premier Mateusz Morawiecki, który ocenił, że Frasyniuk w sposób "wyjątkowo podły" obrażał żołnierzy Wojska Polski. - Dodajmy, że prowadzący rozmowę dziennikarz w żaden sposób nie zareagował na te słowa - podkreślił. 

PAP/ jb