Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Bartłomiej Feretycki 29.08.2021

Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Nowe posiłki wojska i policji w Usnarzu Górnym

Nowe posiłki wojska i policji przyjechały wcześnie rano w niedzielę na granicę polsko-białoruską nieopodal miejscowości Usnarz Górny (woj. podlaskie). Po stronie białoruskiej od około trzech tygodni koczuje grupa migrantów.

Po godz. 6.00 na granicę polsko-białoruską przyjechał duży samochód ciężarowy. Przywiózł żołnierzy, którzy wspomagają Straż Graniczną i policję w ochronie tego odcinka granicy przed nielegalnym przejściem na teren RP cudzoziemców przebywających po białoruskiej stronie.

forum-1200.jpg
Ponad połowa Polaków przeciw wpuszczaniu imigrantów docierających przez Białoruś. Zobacz nowy sondaż

Naprzeciw obozowiska migrantów, które niezbyt szczelnie zasłaniają pojazdy polskich służb i wojska, przebywają od wielu dni m.in. wolontariusze Fundacji Ocalenie. Kilkadziesiąt przeważnie młodych osób mieszka w miasteczku namiotowym, w którym od soboty pojawiły się dwa duże namioty typu wojskowego.

Aktywiści za pomocą lornetek obserwują, co dzieje się w obozowisku migrantów, notują działania wojska, policji i Straży Granicznej.

"Na szczęście nie sprawdziły się nasze obawy, że policja zechce nas stąd usunąć. Wczoraj przyjechało dużo policjantów i żołnierzy, myśleliśmy, że przyjechali po nas" – mówi jedna z wolontariuszek.

Czytaj także:

W niedzielę około siódmej do Usnarza Górnego przyjechało kilka policyjnych radiowozów.

Straż Graniczna kontrolowała drogi wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Patrole można zobaczyć szczególnie często między Usnarzem Górnym a Krynkami.

Od około trzech tygodni po białoruskiej stronie granicy koczuje grupa uchodźców. Przejście do Polski uniemożliwiają im Straż Graniczna, policja i wojsko.

Według informacji Straży Granicznej w obozowisku są 24 lub nieco więcej osób. Pracownicy i wolontariusze Fundacji Ocalenie komunikują się z nimi przez megafony. Mówią, że w obozie przebywają 32 osoby. 

bf