Same pozytywy
"Fabian" trafił do Arsenalu, prowadzonego przez Wengera, w 2007 roku. Z klubu odszedł po siedmiu latach, w których nigdy na stałe nie zdobył pozycji pierwszego bramkarza. Łącznie wybiegał na boisko 78 razy.
El. MŚ 2022: Lewandowski może opuścić mecz z San Marino? "Kwestia nie jest rozstrzygnięta"
W swoim ostatnim meczu w barwach "Kanonierów", pomógł klubowi zdobyć Puchar Anglii - Arsenal pokonał po dogrywce Hull City 3:2. Gdy stało się wiadome, że bramkarz zmieni barwy klubowe, Wenger nie chciał się z tym pogodzić.
- Nie chciałem, aby odchodził z Arsenalu, bo wiedziałem, że on w końcu eksploduje! Był za dobry, za bardzo utalentowany, żeby przepaść. I to się potwierdziło: gdy patrzę teraz na to czego dokonał do tej pory, to uważam, że zrobił wielką karierę - powiedział Francuz.
Zdaniem słynnego szkoleniowca, decyzja o rezygnacji z gry w kadrze nie oznacza rychłego końca kariery.
- Myślę, że wciąż przed nim kilka lat gry. OK, ma 36 lat, ale nie musi przecież biegać jak piłkarz z pola. Dzięki temu trochę jeszcze pogra. A że odchodzi z kadry? Na pewnym etapie piłkarze podejmują takie decyzje. Chcąc grać dalej w klubie, odchodzą na przykład właśnie z reprezentacji. A co do jego oceny, powiem jedno: to jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy, z jakimi kiedykolwiek pracowałem - komplementował byłego podopiecznego.
Szczęsny czy Fabiański?
To u Wengera rozpoczęła się trwająca wiele lat rywalizacja Szczęsny-Fabiański. Zarówno w angielskim klubie, jak i reprezentacji, częściej górą był obecny bramkarz Juventusu.
Wstyd reprezentacji U-19. Kompromitująca klęska z Finlandią
- To dwaj wartościowi bramkarze, ale inni. Również pod względem charakteru. Łukasz, typ introwertyka, a Wojciech odwrotnie - ekstrawertyk. Szczęsny lepsze warunki fizyczne, ale Fabiański wspaniały technicznie. (...) Szczęsnemu było jednak o wiele łatwiej. Wojtek miał zupełnie inne wejście. Przyjechał tu jako nastolatek, dorastał z Arsenalem. Miał bardzo dużo czasu, żeby się tego klubu nauczyć, zaaklimatyzować w nim - zaznaczył Wenger.
Po odejściu z Arsenalu, Fabiański był podstawowym bramkarzem Swansea, aktualnie jest jednym z kluczowych graczy West Hamu.
Reprezentacja Polski przygotowuje się do spotkań z San Marino (9 października) i Albanią (12 października). Mecz z ostatnim obecnie w światowym rankingu San Marino odbędzie się w sobotę w Warszawie, podczas tego spotkania Łukasz Fabiański oficjalnie pożegna się z kadrą.
Z Albanią Biało-Czerwoni zmierzą się trzy dni później w Tiranie.
Czytaj także:
kp