Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Błaszczyk 12.10.2021

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla: żyjemy w czasach, w których kłamstwa zabijają

- Platformy, które dostarczają informacje, zrezygnowały z odpowiedzialności na rzecz władzy i pieniędzy. To sprzyja cyfrowemu autorytaryzmowi i populistom - ostrzega filipińska dziennikarka Maria Ressa, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla za 2021 rok. 
  • Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Maria Ressa ostrzega przed cyfrowym autorytaryzmem i populizmem
  • Zdaniem dziennikarki, takie zjawiska stanowią zagrożenie, do powstania którego przyczynił się rozwój technologiczny
  • Jak ocenia, platformy, "których zadaniem jest dostarczanie informacji, lekceważą nie tylko fakty, ale i dziennikarzy oraz dziennikarstwo jako takie"
  • - Powstanie cyfrowego autorytaryzmu, populistycznych przywódców było możliwe dzięki dostarczającej nam informacje technologii - wyjaśnia 

Maria Ressa Dmitrij Muratow Pokojowa Nagroda Nobla 2021 1200 EPA.jpg
Dwójka dziennikarzy z Pokojową Nagrodą Nobla

- Jeżeli nie znasz faktów, nie możesz znać prawdy, nie możesz budować zaufania, to znaczy, że nie można rozwiązać żadnego problemu, nie można nic stworzyć, nie można dzielić tej samej rzeczywistości - zaznaczyła Maria Ressa w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla hiszpańskiej agencji prasowej EFE.

Jej zdaniem, "żyjemy w czasach, w których kłamstwa zabijają", a platformy, "których zadaniem jest dostarczanie informacji, lekceważą nie tylko fakty, ale i dziennikarzy oraz dziennikarstwo jako takie". 

Nagroda za działania na rzecz wolności słowa

Ressa, prowadząca od 2012 roku specjalizujący się w dziennikarstwie śledczym portal Rappler, otrzymała wyróżnienie wraz z rosyjskim dziennikarzem Dmitrijem Muratowem. Norweski Komitet Noblowski wyróżnił dziennikarzy za "działania na rzecz ochrony wolności słowa, która jest warunkiem demokracji i trwałego pokoju".

Od lat Ressa nagłaśnia nadużycia władzy, przemoc i rosnące tendencje autorytarne na Filipinach rządzonych przez prezydenta Rodrigo Dutertego - przypomina EFE. Dodaje, że dziennikarka i jej portal w ciągu ostatnich lat doświadczyła nagonek medialnych i była wielokrotnie nękana przez filipińskie organy ścigania. - Musimy wygrać tę bitwę, nie mamy wyboru - przekazała EFE noblistka.

1200 dmitrij muratow forum.jpg
Polska składa gratulacje laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla. Krzysztof Krajewski spotkał się z Dmitrijem Muratowem

- Wyróżnienie mnie Nagrodą Nobla przypomniało o tym, jak trudna jest praca dziennikarzy w dzisiejszym świecie - podkreśliła Ressa. - Ta nagroda pomoże nie tylko nam tutaj, na Filipinach, ale wszystkim dziennikarzom na całym świecie - dodała.

Platformy technologiczne "przejęły pieniądze, przejęły władzę"

Mówiąc o swojej pracy Ressa zaznaczyła, że stan dziennikarstwa jest obecnie o wiele gorszy niż 35 lat temu, gdy zaczynała pracę w tym zawodzie. - Dla mnie największym przełomem były zmiany technologiczne, bo wszystko pozostałe, powstanie cyfrowego autorytaryzmu, populistycznych przywódców było możliwe dzięki dostarczającej nam informacje technologii - wyjaśnia.

Dodała, że decyzje o tym, co będzie pokazywane w mediach nie są już podejmowane przez wydawców, ale przez platformy technologiczne, które "przejęły pieniądze, przejęły władzę, ale zrzekły się odpowiedzialności za ochronę tej sfery publicznej".

Czytaj także: 

Mimo ponurej diagnozy współczesnych mediów noblistka chce dodać odwagi dziennikarzom w krajach ogarniętych konfliktami, jak Birma czy Afganistan - zauważa EFE. - Myślę, że to co daje nam siłę to pewność, że nasza misja jest bardzo istotna. Fakty, które pokazujemy, historie, które opowiadamy, one odnoszą się do realnego życia i dlatego tak ważne jest, by to robić - podkreśla Ressa. 


mbl