Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Słójkowski 18.10.2021

Pekin 2022: olimpijski ogień zapłonął. "Igrzyska będą ważnym momentem w trudnych czasach"

W greckiej Olimpii zapłonął ogień, od którego rozpalony zostanie znicz podczas ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Pekinie (4-20 lutego). We wtorek w Atenach pochodnię przejmą organizatorzy przyszłorocznej imprezy.

Z powodu pandemii COVID-19 ceremonia odbyła się bez udziału publiczności. Obecni byli m.in. przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach, prezydent Grecji Katerina Sakellaropoulou oraz przedstawiciele komitetów olimpijskich Grecji i Chin, a także dziennikarze.

- W tych trudnych czasach zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie będą ważnym momentem, jednoczącym świat w atmosferze pokoju, przyjaźni, solidarności. Najlepsi zimowi sportowcy będą rywalizować o olimpijską chwałę, mieszkając w pokoju pod jednym dachem w wiosce olimpijskiej - powiedział Bach.

Płomień rozpalono od promieni słońca niedługo po godzinie 12 lokalnego czasu w ruinach świątyni bogini Hery, w kolebce igrzysk w starożytności.

- W obliczu pandemii choroby wywoływanej przez koronawirusa ogień olimpijski przynosi nam pewność, ciepło i nadzieję. Jest źródłem naszej siły w walce z pandemią - podkreślił wiceprezes Komitetu Organizacyjnego Yu Zaiqing.

Pierwszym sportowcem, który trzymał w rękach zapaloną pochodnię, był 26-letni narciarz alpejski Ioannis Antoniou. Taką samą rolę spełnił przed igrzyskami w Soczi w 2014 roku. Przekazał on ogień Chińczykowi Li Jiajunowi, zdobywcy pięciu medali olimpijskich w short tracku w latach 1998-2006.

Pochodnia przebyła tylko krótką drogę z miejsca wzniecenia ognia na przedmieścia Olimpii. Po raz pierwszy od 1984 roku nie ma oficjalnej sztafety na terenie Grecji - taką decyzję podjęto z powodu pandemii. Trasa sztafety przed tegorocznymi igrzyskami w Tokio była natomiast skrócona.

Pekin zostanie pierwszym w historii miastem, które zorganizuje zarówno letnie, jak i zimowe igrzyska olimpijskie. Gospodarzem letnich był w 2008 roku.

Znicz po raz pierwszy pojawił się na igrzyskach w erze nowożytnej w Amsterdamie w 1928 roku. Sztafetę olimpijską zainaugurowano z kolei w 1936 roku w Berlinie. Wtedy udział w niej wzięło ponad 3300 osób, a trasa liczyła 3190 kilometrów.

Igrzyskom w Pekinie, podobnie jak w przypadku tych w 2008 roku, towarzyszą liczne protesty i nawoływanie do bojkotu z powodu polityki prowadzonej przez kraj m.in. wobec Tybetu oraz muzułmańskich mniejszości. Tuż po rozpaleniu olimpijskiego ognia w pobliżu miejsca uroczystości troje aktywistów rozwinęło transparent z napisem "No Genocide Games" (nie dla igrzysk ludobójstwa), mieli także flagę Tybetu. Wznosili również okrzyki, które nie doprowadziły jednak do zakłócenia ceremonii. Chwilę później zostali zatrzymani przez grecką policję.

- Igrzyska nie mogą sprostać wszystkim wyzwaniom naszego świata, ale są dla niego przykładem, jak wszyscy mogą przestrzegać tych samych zasad i szanować się nawzajem. Inspirują nas do rozwiązywania problemów w przyjaźni i solidarności - dodał Bach, nie odnosząc się konkretnie do tych protestów.

Około godziny przed rozpoczęciem uroczystości zatrzymano czworo innych aktywistów, a dzień wcześniej dwoje kolejnych. Na wtorek, gdy pochodnia trafi w ręce chińskiego Komitetu Organizacyjnego igrzysk, spodziewane są kolejne akcje protestacyjne.

Na środę planowana jest z kolei uroczystość powitania olimpijskiego ognia na terenie Chin. Pochodnia umieszona zostanie na szczycie wieży w Pekinie, a później ruszy w drogę po kraju. Szczegóły sztafety mają zostać podane, gdy pochodnia znajdzie się już w Chinach.

W przyszłorocznych igrzyskach rywalizować będzie ok. 2900 sportowców z ponad 80 krajów.

Czytaj także: