Podany bilans zakażeń - 52 009 - jest najwyższym od 17 lipca i drugim co do wielkości w czasie trwającej trzeciej fali pandemii. To wzrost o prawie 3 tys. w stosunku do danych ze środy i o prawie 7 tys. wobec poprzedniego czwartku. Poinformowano także o 115 nowych zgonach z powodu COVID-19, co z kolei jest liczbą niższą niż w poprzednich dniach.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii. 75 proc. dorosłych przyjęło dwie dawki szczepionki, najwięcej zgonów od 12 marca
Wielka Brytania na razie bez obostrzeń
W związku z wyraźnie rosnącą liczbą wykrywanych zakażeń szefowie służby zdrowia wzywają do przywrócenia niektórych restrykcji. Przedstawiony we wrześniu przez rząd plan B na wypadek, gdyby sytuacja epidemiczna się pogorszyła zakłada powrót obowiązku noszenia maseczek w większości zamkniętych przestrzeni publicznych, wprowadzenie certyfikatów covidowych i zalecenie pracy zdalnej, jeśli to możliwe. W środę minister zdrowia Sajid Javid mówił, że publiczna służba zdrowia nie jest jeszcze pod tak dużą presją, by uzasadniało to przejście do planu B, choć ostrzegł, że liczba zakażeń może dojść nawet do 100 tys.
Czytaj także:
Johnson zapytany w czwartek, jaki poziom zakażeń może spowodować podjęcie dalszych działań, powiedział, że nie będzie jeszcze ich wprowadzał. - Codziennie bardzo uważnie obserwujemy liczby. Macie absolutną rację, że liczba zakażeń jest wysoka. Ale jesteśmy w ramach tych parametrów, które były przewidywane, o których SPI-M (red. grupa doradcza ds. modelowania epidemii) i inni mówili, że będziemy na tym etapie, biorąc pod uwagę podjęte kroki. Więc trzymamy się naszego planu - mówił brytyjski premier.
Pandemia koronawirusa na świecie. Coraz bliżej 5 mln ofiar śmiertelnych
Premier apeluje o szczepienia
Wyjaśnił, że dzięki szczepionkom kraj jest w "nieporównywalnie lepszej sytuacji niż w zeszłym roku", co pozwala na większą pewność co do obecnego planu.
Wezwał jednak wszystkich, którzy się jeszcze nie zaszczepili, by to zrobili. Mówił, że Wielka Brytania potrzebuje "dalszego wzmocnienia się" przed tegoroczną zimą. - Liczby są wysokie, widzimy, co się dzieje, widzimy wzrost, teraz jest czas, aby przyjąć te szczepionki przypominające, a także zaszczepić 12-15-latków - przekonywał Boris Johnson.
ng