"Ich celem są Niemcy". Rośnie presja migracyjna na granicę litewsko-białoruską

Uzbrojeni mundurowi wtargnęli na teren Polski. Żaryn: to kolejna prowokacja

O tym, że presja migracyjna na litewską granicę rośnie, poinformował w wywiadzie dla portalu 15min, szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej Rustamas Liubajevas. Od zeszłego piątku granicę próbowało sforsować ponad czterysta osób. Mimo to, jego zdaniem, pogranicze litewsko-białoruskie nie jest zbyt atrakcyjne dla migrantów. Tylko siedem procent osób, które przedostały się na Litwę, zdołało dotrzeć do granicy z Polską.

- Ich celem są Niemcy, a jeśli przekracza się granice Białorusi z Litwą to podróż tam znacznie się wydłuża - zaznaczył. W przypadku zatrzymania takich osób na terytorium Polski, dochodzi też ryzyko związane z zawróceniem ich z powrotem na Litwę. Tak było w tym roku w przypadku ponad czterdziestu nielegalnych migrantów.

Czytaj także:

• Prowokacja na granicy. Wiceszef Biełsatu: trwa próba sił, reżim jest w pułapce, czeka, czy Polska ustąpi

Liubajevas dodał również, że litewska straż graniczna przygotowuje się na każdą sytuację. Brane są pod uwagę scenariusze prób nagłego przedzierania się przez granicę i brutalności ze strony migrantów i białoruskich służb. Pomocą służą materiały wideo z granicy Polski z Białorusią.

Na litewsko-białoruskiej granicy zainstalowano już około 70 km zasieków typu concertina. Zbudowano też pół kilometra wysokiej na cztery metry bariery. Do końca kwietnia ma zostać ukończony pierwszy etap prac, podczas którego powstanie w sumie około 100 km ogrodzenia.

dn