Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Nejman 10.11.2021

"Operacja testowania Polski". Wiceszef MSZ o fali migrantów na granicy

 - Na operację hybrydową na polsko-białoruskiej granicy musimy patrzeć przez pryzmat polityki bezpieczeństwa i chęci testowania przez Białoruś, a także przez Rosję reakcję państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej - mówił wiceszef MSZ Marcin Przydacz. - Teraz ta operacja jest prowadzona przeciwko Polsce – dodał.

Przydacz był pytany w środę w TVN 24 m.in., o to, czy zeszłej nocy wydarzyło się coś, co by istotnie zmieniało sytuację graniczną, nadawało jej inną dynamikę.

premier 1200 (1).jpg
Premier: chcemy zaostrzyć sankcje wobec Białorusi, rozmawiamy z partnerami w UE

- Cały czas oczywiście następują próby przedarcia się konkretnych osób i mniejszych czy większych grup. Natomiast ta duża grupa licząca ponad tysiąc migrantów jest cały czas w okolicach przejścia w Kuźnicy – mówił wiceszef MSZ. - Natomiast to, co się dzieje, to niestety nadal na Białoruś zjeżdżają migranci z różnych stron świata - dodał.

Jak zaznaczył, nie ma takich informacji, "aby doszło do powtórki scen z przedwczoraj. Natomiast w każdym momencie należy się spodziewać tego typu agresywnych działań, bowiem te osoby są dość mocno zdeterminowane i jednocześnie podpuszczane przez służby białoruskie do takiego działania" - podkreślił.

Czytaj także:

Pytany o grupę z Kuźnicy, Przydacz powiedział, że "obserwujemy ruchy tej grupy, na ile jest to możliwe". - Są po stronie białoruskiej też próby przegrupowania. Nie jest wykluczone, że może się pojawić w najbliższym czasie próba forsowania innej granicy w sytuacji, w której granica polska jest szczelna, a w większości, w zasadniczej swojej części jest szczelna – podkreślił. Pytany o grupę, która w nocy przedarła się przez polsko-białoruską granicę, Przydacz powiedział, że wygląda to tak, że "niestety część osób stara się przedzierać". - Ważne, że Straż Graniczna te osoby wyłapuje - podkreślił.

"Testowanie Polski"

- Natomiast inne granice Białorusi być może nie są tak szczelne. Strona białoruska będzie może próbowała testować już nie tylko Polskę, ale także Litwę, Łotwę, a może w przyszłości – też bierzemy pod uwagę taki scenariusz – także i granicę ukraińską – ocenił.

granica migranci białoruś 1200.jpg
Polska przedstawiła UE dowody na wrogie działania Białorusi. "Został pokazany mechanizm operacji"

Jak zauważył, z różnych powodów nacisk na Litwę się zmniejszył. - Ja od samego początku mówiłem, że na całą tę operację hybrydową musimy patrzeć przez pryzmat polityki bezpieczeństwa i chęci testowania przez Białoruś, a także przez Rosję reakcję państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej – podkreślił wiceminister.

W jego ocenie Litwę już niejako przetestowano. - Zobaczono, gdzie są słabe punkty, jak i w jakim momencie reaguje klasa polityczna oraz media i świat zachodni. Teraz ta operacja jest prowadzona przeciwko Polsce – wskazał Przydacz.

- Jednak w momencie, kiedy ta liczba migrantów na Białorusi będzie tak duża, że stanie się kłopotem dla Łukaszenki – a już się staje kłopotem – nie jest wykluczone, że ta może nieco słabiej chroniona granica litewska będzie takim wentylem, przez który będą chcieli wypchnąć większą liczbę osób – ocenił wiceszef MSZ.

dn