Sprawa dotyczy procesu Bońka z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Będąc prezesem PZPN, były znakomity piłkarz miał zapłacić za obsługę prawną jednej z warszawskich kancelarii aż 380 tysięcy złotych - wszystko ze środków PZPN. Popularny "Zibi" pozwał Nisztora za serię tekstów m.in. na temat współpracy z Andrzejem Placzyńskim, byłym współpracownikiem SB.
El. MŚ 2022: Biało-Czerwoni pewni gry w barażach. Potęgi potencjalnymi rywalami kadry Sousy
Sąd nakazał Nisztorowi przeprosić za sugestie nt. związków Bońka z SB, natomiast oddalił powództwo w zakresie podanych informacji o współpracy PZPN z firmą Mikrotel, której właścicielem jest brat byłego prezesa PZPN.
Sam zainteresowany z początku dość lekceważąco skomentował sprawę na Twitterze.
- Dobrzy trenerzy kosztują. Dobrzy piłkarze kosztują. Dobrzy adwokaci kosztują…. I wygrywają. Tyle w temacie. Ps. Boli ?A teraz #ChampionsLeague - napisał.
To jednak nie koniec sprawy.
- Do prokuratury rejonowej Warszawa Ochota wpłynęło zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa dotyczące artykułu 296 paragraf 1 i 3 kodeksu karnego - powiedziała "Super Expressowi" rzecznik prasowa prokuratory w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz.
Według informacji portalu Sport.pl, zawiadomienie złożył jeden z kibiców.
W najbliższych dniach, prokuratura zapewnie poinformuje o kolejnych podjętych krokach w związku z zawiadomieniem.
El. MŚ 2022: Sousa z optymizmem po wygranej. "Zespół cały czas rośnie"
Czytaj także:
kp