Spór dotyczy publikacji przez "Guardiana" informacji o domniemanym gwałcie Assange'a na dwóch Szwedkach.
"The Register" przypomina, że "Guardian" był sojusznikiem Assange'a i to właśnie ta gazeta opublikowała serię przecieków WikiLeaks. Teraz wydaje się jednak, że dziennik przeszedł na stronę krytyków szefa kontrowersyjnego portalu. Może na to wskazywać fakt, że "Guardian" poddał w wątpliwość tezę Assange’a o politycznym aspekcie oskarżenia go o gwałt.
"Guardian" wysłał do Sztokholmu dziennikarza, który dotarł do dokumentów szwedzkiej policji. Wynikało z nich, że oskarżenia nie mają charakteru spisku, ani seks-pułapki, jak twierdził Assange.
W odwecie na publikację "Guardiana", szef Wikileaks udzielił wywiadów BBC i "Timesowi".
"Guardian" nie jest odosobniony w krytyce Assange'a. Negatywnie o jego charakterze i moralności pisał też londyński "Independent", dorzucając jeszcze "grzech" totalnego braku poczucia humoru i dystansu do własnej osoby.
rk