Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 24.12.2010

Anarchiści przyznali się do zamachów

Wiadomość od organizacji Nieformalna Federacja Anarchistyczna, w której bierze ona odpowiedzialność za ataki, znaleziono na miejscu jednej z eksplozji.
Policja przed chilijską ambasadą w RzymiePolicja przed chilijską ambasadą w Rzymiefot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI

W rzymskich placówkach dyplomatycznych Szwajcarii i Chile wybuchły przesyłki pocztowe raniąc dwie osoby, w tym jedną ciężko. Zarówno w ambasadzie szwajcarskiej, jak i dwie godziny później w chilijskiej, eksplodowały niemal identyczne przesyłki. W przedstawicielstwie Szwajcarii ciężkie obrażenia rąk odniósł portier, który otwierał pakunek. W drugiej placówce lekko ranny został jej chilijski pracownik. Podejrzana przesyłka, którą znaleziono w ambasadzie Ukrainy, okazała się zwykłą kartką pocztową, nie zawierającą materiałów wybuchowych.

Włoska policja we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych podjęła decyzję o kontrolach we wszystkich ambasadach i konsulatach w Rzymie. Zagrożenie dla nich szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini uznał za "poważne". Kontrole i wszystkie przewidziane w takich sytuacjach procedury zarządzono też w polskich placówkach. Dochodzenie w tej sprawie prowadzone jest we współpracy z policją w Grecji, gdzie na początku listopada doszło do podobnych wydarzeń. Według śledczych, wątek udziału anarchistów wydawał się od początku najbardziej prawdopodobny.

rr