Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Michał Kowalski 22.11.2021

Grali Biało-Czerwoni: Bramki Lewandowskiego i Zielińskiego, skandal w meczu drużyny Milika

Po ostatniej już w tym roku przerwie reprezentacyjnej piłkarze powrócili na ligowe boiska. Miniony weekend przyniósł niestety porażki większości drużyn z Biało-Czerwonymi w składach. Najwięcej kontrowersji wzbudziło jednak spotkanie, które trwało zaledwie pięć minut.
  • Robert Lewandowski i Piotr Zieliński trafiali, ale ich drużyny przegrały swoje mecze
  • Nicola Zalewski z nowym konkurentem do roli "jokera" w AS Roma
  • Mecz Olympique Marsylia z Arkadiuszem Milikiem w składzie przerwany po pięciu minutach

Lewandowski trafił i raził nieskutecznością

Już w piątek weekend w Bundeslidze zainaugurowało starcie lidera z Monachium ze znajdującym się w strefie spadkowej Augsburgiem. Spotkanie rozpoczęło się od trzęsienia ziemi, bo po 36. minutach skazywani na porażkę gospodarze prowadzili 2:0. Chwilę potem kontaktowego gola zdobył Robert Lewandowski, ale –choć okazji nie brakowało - było to już ostatnie trafienie Bayernu.

Kapitan reprezentacji Polski, mimo strzelonej bramki, po meczu był krytykowany przez niemieckie media, głównie za brak skuteczności. Do swojego dorobku mógł bowiem dołożyć jeszcze trzy trafienia, co ciekawe w dokładnie półgodzinnych odstępach – w 20’, 50’ i 80’ minucie. Być może Robertowi źle zrobił brak rytmu meczowego spowodowany szeroko komentowaną absencją w spotkaniu kadry z Węgrami?

W Augsburgu dobre recenzje zebrał bramkarz Rafał Gikiewicz, nieco gorsze grający na prawej obronie Robert Gumny. Obaj Biało-Czerwoni zaliczyli jednak pełne 90 minut.

Pozostała czwórkę z gotowych do gry Polaków mogliśmy oglądać w Berlinie. Kto jednak uważnie śledzi ten sezon Bundesligi ten wie, że szansa na to była tylko w teorii. Tymoteusz Puchacz i Paweł Wszołek ponownie nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych Unionu. Przez pierwszą połowę w Hercie grał krytykowany ostatnio Krzysztof Piątek, a 10 minut po jego zejściu na murawę wszedł Dennis Jastrzembski. Niestety – Union bez Polaków w składzie pokonał derbowego rywala, w barwach którego wystąpiło dwóch naszych. To zapowiada, że fatalna sytuacja Wszołka i Puchacza zmieni się nieprędko.

Wygrana Borussii Dortmund nad VFB Stuttgart zepchnęła tych ostatnich do strefy spadkowej, zaś były klub Roberta Lewandowskiego traci do Bayernu już tylko jeden punkt. Wciąż po kontuzji nie wrócił Erling Braut Haaland, który w klasyfikacji najlepszych strzelców jest już o pięć goli za „Lewym”.

Gol Zielińskiego w meczu na szczycie

To mogło być starcie, które rozstrzygnęło o losie mistrzostwa, przynajmniej rundy jesiennej. Mistrz – Inter podejmował lidera – SSC Napoli. Goście wyszli na prowadzenie po trzecim w ligowym sezonie Serie A trafieniu Piotra Zielińskiego. Potem w Mediolanie mieliśmy prawdziwy mecz kolejki, zakończony wygraną gospodarzy 3:2.

Dzień wcześniej we Florencji 3:4 poległ AC Milan, zatem we Włoszech nie ma już niepokonanych drużyn, a Napoli mimo porażki zachowało przodownictwo w tabeli. Bartłomiej Drągowski z Fiorentiny wciąż leczy kontuzję i zabrakło go w kadrze meczowej, podobnie jak tej na ostatnie spotkania reprezentacji Polski.

Z pozostałych naszych golkiperów Wojciech Szczęsny zachował czyste konto na ciężkim terenie Lazio w Rzymie, zaś Łukasz Skorupski w meczu z Venezią skapitulował raz, ale wystarczyło to by jego drużyna straciła komplet punktów. Bohaterem tego spotkania był jego vis-a-vis – Sergio Romero – przez wiele lat rezerwowy w Manchesterze United. Pół żartem pół serio – nawet jemu posłużyło rozstanie „Czerwonych Diabłów” z trenerem Ole Gunnarem Solskjaerem.

Do 61’ minuty wygranego 2:0 meczu z Salernitaną na boisku przebywał Bartosz Bereszyński. Został w tym czasie ukarany żółtą kartką. Sebastian Walukiewicz z Cagliari poza kadra meczową z powodu kontuzji.

W końcówce ubiegłego sezonu superrezerwowym AS Romy był Nicola Zalewski. W tym rzadko pojawia się nawet w roli "jokera", a teraz może mieć ku temu jeszcze mniej okazji. W starciu z Genoą w tej roli świetnie spisał się bowiem 18-latek Felix Afena-Gyan, zdobywca dwóch bramek. Czy to kolejne odkrycie trenera Jose Mourinho?

W poniedziałek w Serie A może wystąpić jeszcze trzech Biało-Czerwonych. Hellas Werona Pawła Dawidowicz podejmuje Empoli z będącym ostatnio w formie Szymonem Żurkowskim, zaś Torino Karola Linettego gra z Udinese.

Polacy z kompletem porażek w Premier League

To nie był udany weekend w Premier League dla drużyn z Polakami w składach.

Mający ostatnio świetną passę West Ham United przegrał z Wolverhampton 0:1. Mimo to Łukasz Fabiański rozegrał udane zawody kilka razy ratując swoich kolegów przed większymi stratami. W obliczu powtarzających się błędów Wojciecha Szczęsnego między słupkami polskiej bramki bardzo szybko zaczynamy tęsknić za golkiperem „Młotów”.

Pewności jaką „Fabian” daje swojemu zespołowi zabrakło ekipom Southampton i Leeds. Na ich porażki odpowiednio z Norwich i Tottenhamem duży wpływ miały błędy bramkarzy właśnie. Z Biało-Czerwonych całe spotkanie rozegrał tylko Jan Bednarek w barwach „Świętych”. Mateusz Klich, choć wyszedł w podstawowym składzie, okazał się pierwszym do zmiany, zaś Przemysław Płacheta nie podniósł się z ławki rezerwowych.

Porażki doznało także Brighton and Howe Albion, w którego barwach cały mecz zaliczył Jakub Moder.

Skandal w Lyonie

lidze francuskiej zaskakują rozmiary przegranej RC Lens na terenie beniaminka z Brestu (0:4). Przemysław Frankowski kolejny raz rozegrał całe zawody.

Na ławkach rezerwowych spotkania swoich zespołów spędzili za to Karol Fila, Radosław Majecki i Marcin Bułka.

W wyjściowym składzie Olympique Marsylia mecz z imienniczką z Lyonu rozpoczął krytykowany ostatnio Arkadiusz Milik. Na wykazanie się miał jednak tylko pięć minut, bo potem doszło do wielkiego skandalu. Szykujący się do wykonania rzutu rożnego Dmitri Payet został trafiony butelką w głowę i sędzia przerwał zawody. Wkrótce chciał je wznowić, na to jednak nie zgodzili się sam poszkodowany i jego koledzy. Dziś mają zostać podjęte decyzje odnośnie ew. powtórzenia meczu bądź przyznania walkowera.

Warto zauważyć, że w ramach zapewnienia bezpieczeństwa na stadionie na mecz nie zostali wpuszczeni kibice gości. Jak widać nie byli potrzebni, by kolejny raz widowisko w Ligue 1 ucierpiało z powodu skandalicznego zachowania na trybunach.

 

MK