Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Pyssa 22.11.2021

"Rozwiązanie nie do zaakceptowania". Niemcy nie przyjmą migrantów przebywających na Białorusi

Aleksander Łukaszenka zaproponował, by Niemcy przyjęły dwa tysiące migrantów, przebywających obecnie na terytorium Białorusi. - To rozwiązanie jest dla nas nie do zaakceptowania - powiedział rzecznik rządu federalnego Steffen Seibert.

Słowa Steffena Seiberta były reakcją na wypowiedź Aleksandra Łukaszenki, który - według agencji prasowej BiełTa - oburzył się, że kanclerz Angela Merkel nie dotrzymała obietnicy, złożonej mu przed kilkoma dniami.

Białoruski dyktator twierdzi, że podczas jednej z rozmów telefonicznych z szefową rządu federalnego opowiedziała się ona za "korytarzem humanitarnym" dla dwóch tysięcy migrantów, którzy mieliby potem zostać rozlokowani w Unii Europejskiej. Tę wersję zdementował minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer.

W podobnym tonie wypowiedział się dziś także rzecznik samej kanclerz, który zaznaczył, że Łukaszenka znów stosuje "wątpliwe chwyty" w politycznej grze, rozgrywanej z wrogami jego reżimu. - Rozmowa Angeli Merkel z Mińskiem dotyczyła wyłącznie dostarczenia migrantom pomocy humanitarnej i umożliwienia im powrotu do ich krajów - oświadczył Steffen Seibert.

Rozmowy na linii Berlin-Mińsk

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i Aleksander Łukaszenka odbyli dwie rozmowy telefoniczne o trudnej sytuacji na granicach Białorusi i Unii Europejskiej. Rozmowa dotyczyła również problemu pomocy humanitarnej dla uchodźców.

Strona niemiecka i strona białoruska wydały sprzeczne komunikaty na temat efektów rozmów. Białoruska strona twierdzi, że Niemcy chcą zrobić korytarz humanitarny dla migrantów. Strona niemiecka to dementuje, twierdząc, że rozmawiano wyłącznie o zapewnieniu migrantom humanitarnych warunków na granicy.

Kanclerz Niemiec za telefon do samozwańczego prezydenta Białorusi spotkała powszechna krytyka.

Czytaj także:

Zobacz także: Paweł Mucha w "Salonie politycznym Trójki"

kp