12 osób zginęło w wypadku samolotu

Samolot rozbił się we wtorek ok. 200 km na południe od Moskwy - poinformowała agencja AP, powołując się na rosyjską Itar-Tass. Do wypadku doszło na granicy między obwodami tułskim i orłowskim ok. 200 km na południe od Moskwy.

Komitet Śledczy przy Prokuraturze Rosji potwierdził śmierć wszystkich znajdujących się na pokładzie pilotów. Samolot we wtorek wieczorem wyleciał z miejscowości Woroneż, leżącej 500 kilometrów na południe od Moskwy do Tweru na zachodzie Rosji. Po jakimś czasie Antonow zniknął z radarów.

- Niecałą godzinę po odlocie mieszkańcy jednej wsi w obwodzie Tulskim zobaczyli spadający samolot i usłyszeli wybuch - informują śledczy w komunikacie.

Działający na miejscu prokuratorzy wydobyli już czarne skrzynki samolotu. Rosyjski ekspert do spraw bezpieczeństwa Walentin Dudin powiedział agencji Interfax, że przyczyną wypadku na pewno jest wada techniczna. - Chyba przestał działać jeden z czterech silników. 70 procent poprzednich katastrof tego samolotu spowodowała właśnie awaria silnika - powiedział Dudin. Antonowy to wysłużone radzieckie samoloty. Nad terytorium Rosji latają od lat 60.

Wojenna prokuratura w Moskwie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Winnym tragedii grozi siedem lat pozbawienia wolności.

sm