Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jakub Popławski 28.11.2021

Premier dla agencji dpa: bronimy Europy przed kolejnym kryzysem

W niedzielę niemiecka agencja dpa opublikowała duży wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim. Głównym tematem rozmowy był kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Szef polskiego rządu poruszył też m.in. kwestie Nord Stream 2 i reparacji za straty wojenne.

Mateusz Morawiecki, pytany dlaczego Polska nie przyjmuje pomocy z UE w ochronie granicy, np. od agencji ochrony granic Frontex, mówił, że "możemy przyjąć różnego rodzaju wsparcie, ale w tej chwili go nie potrzebujemy".

Uzasadniał, że "mamy 15 tys. funkcjonariuszy straży granicznej, a Frontex ma do 1,2 tys. funkcjonariuszy na wszystkich zewnętrznych granicach Unii Europejskiej". - Poza tym mamy też 15 tys. żołnierzy. Tak więc nasza granica jest dość szczelna. I bronimy Europy przed kolejnym kryzysem migracyjnym. Uważam, że Unia Europejska musi być w stanie chronić swoje granice - powiedział premier.

Mateusz Morawiecki wywiad. "Legitymizacja reżimu"

Dpa przypomina, że kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała z białoruskim przywódcą Alaksandrem Łukaszenką o tym, jak rozwiązać kryzys na granicy z Białorusią. Zdaniem Mateusza Morawieckiego "Unia Europejska powinna zaangażować się w znalezienie dyplomatycznego rozwiązania". - Ale kiedy kanclerz Merkel zadzwoniła do Łukaszenki, przyczyniła się do legitymizacji jego reżimu, podczas gdy walka o wolną Białoruś trwa już 15 miesięcy - zauważył szef polskiego rządu.

Premier zwracał uwagę, że "Łukaszenka nadużył również rozmowy z Angelą Merkel". - Udawał, że Merkel zgodziła się na przetransportowanie 2 tys. imigrantów korytarzem do Niemiec i innych krajów europejskich. A to nie jest prawda - wskazał.

W kwestii ewentualnego wsparcia finansowego UE dla repatriacji migrantów do ich krajów ojczystych Mateusz Morawiecki uważa, że "jest to wspólna sprawa, ponieważ migranci nie chcą zatrzymywać się w Polsce, chcą jechać do Niemiec i Holandii". - Ale my nie chcemy czekać na Unię Europejską. Jeżeli będzie dobra wola ze strony Łukaszenki, to natychmiast podejmiemy ten pozytywny sygnał i będziemy współpracować w finansowaniu migrantów wracających do domu, do Iraku i innych krajów. To powinien być wspólny wysiłek, ale sami możemy też działać bardzo szybko - stwierdził.

"Poprzednia polityka okazała się błędem"

Pytany przez dpa czy obecny kryzys może zjednoczyć Europę, która od dłuższego czasu jest podzielona w kwestii polityki uchodźczej, Mateusz Morawiecki odpowiedział twierdząco. Podkreślił, że "taktyka azylowa powinna być prerogatywą suwerennego państwa". - Ale wspólną politykę migracyjną powinniśmy wypracować na poziomie europejskim - ocenił.

Zdaniem polskiego premiera "pod tym względem jedność w Europie jest o wiele większa niż trzy czy cztery lata temu". - Poprzednia polityka wobec uchodźców okazała się błędem. Większość krajów UE, z wyjątkiem jednego lub dwóch, zrozumiała, że nie możemy prowadzić polityki otwartych drzwi i multikulti - zaznaczył szef rządu.

Dziennikarze dopytali, czy mówiąc o poprzedniej polityce wobec uchodźców, ma na myśli tę, za którą odpowiedzialna była Angela Merkel. - Nie tylko ona, także kilku innych przywódców państw Europy Zachodniej chciało prowadzić politykę otwartych drzwi. Ale nie liczyli się z konsekwencjami - wskazał premier.

Czytaj więcej
twitter policja zatrzymani 1200.jpg
Kryzys migracyjny. Kolejni "kurierzy" w rękach podlaskiej policji

"Szantaż energetyczny"

Dpa zwróciła też uwagę, że coraz bardziej napięta staje się sytuacja na granicy Rosji i Ukrainy. - Mamy do czynienia z pewnym dodatkowym ruchem wojsk rosyjskich wokół Ukrainy - przyznał Mateusz Morawiecki.

- Ale jest też inny aspekt, o którym nie mówi się tak dużo: istnieje możliwość kryzysu energetycznego na Ukrainie. Jest ona uzależniona od rosyjskich dostaw ropy, gazu, a nawet węgla. Według niektórych analiz, rosyjski szantaż energetyczny może doprowadzić do blackoutu na Ukrainie - powiedział szef polskiego rządu.

Mateusz Morawiecki potwierdził, że - jego zdaniem - Rosja używa energii jako broni przeciwko Ukrainie i wyraził nadzieję, iż Niemcy w związku z tym zmienią swoje nastawienie do gazociągu Nord Sream 2, który "staje się narzędziem szantażu Ukrainy i Mołdawii". - Jest też narzędzie manipulacji cenami energii. Oczekiwałbym, że nowy niemiecki rząd zrobi wszystko, aby Nord Stream 2 nie stał się narzędziem w arsenale prezydenta Putina - powiedział premier.

Co z reparacjami?

Inną ważną kwestią w stosunkach polsko-niemieckich w ciągu ostatnich kilku lat były reparacje za szkody wyrządzone przez Niemcy w Polsce podczas drugiej wojny światowej. - Czy sprawa jest już poza dyskusją? - dopytywali dziennikarze dpa.

- Nie, ta sprawa nie jest poza dyskusją, ponieważ Polska została bardzo źle potraktowana, nie otrzymując reparacji - odpowiedział premier. - Tworzymy Instytut Strat Wojennych imienia Jana Karskiego. Podpisałem tę decyzję w poniedziałek. Ten instytut zinstytucjonalizuje nasze wysiłki, by przeanalizować wszystkie straty, ale także by przeanalizować podejście, które zamierzamy przyjąć w sprawie reparacji - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Czytaj więcej
Paweł Jabłoński 1200.jpg
Wiceszef MSZ: sprawa reparacji wojennych nie została uregulowana

- Sejmowa komisja ds. reparacji została poproszona o uzupełnienie raportu o dodatkowe informacje. Komisja zamknie go do lutego i przedstawi go opinii publicznej w późniejszym terminie - dodał.

Mateusz Morawiecki zaznaczył przy tym, że decyzja o tym co kiedy i jak zrobić z raportem, nie została jeszcze podjęta. - Ale przygotowujemy wszystko, co jest potrzebne do zaprezentowania tego raportu światu - mówił szef polskiego rządu.

Zobacz także: wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w "Salonie politycznym Trójki"

jp