We wpisie na Twitterze, opublikowanym po polsku, angielsku, niemiecku i francusku Stanisław Żaryn zaznaczył, że protestujący migranci nie zamierzają wracać do swoich krajów, chcą natomiast czekać na możliwość przedarcia się do krajów Unii Europejskiej.
"W czasie protestu cudzoziemcy krzyczeli: »nie chcemy do domu, chcemy do Europy«. W akcji filmowanej na potrzeby propagandowe brały udział również także dzieci" - czytamy we wpisie Stanisława Żaryna.
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych podkreślił jednocześnie, że od wielu dni służby białoruskie rozpuszczają wśród cudzoziemców plotki, które mają na celu zachęcanie ich do atakowania granicy Polski i prób przedarcia się na Zachód. "Reżim Aleksandra Łukaszenki jest wciąż zainteresowany destabilizowaniem Polski. Jednocześnie prowadzona jest gra na uśpienie czujności tych, którzy chronią polską granicę" - napisał Stanisław Żaryn.
Petardy hukowe przy granicy
Straż Graniczna poinformowała, że ostatniej doby odnotowano 35 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Doszło także do incydentu - na odcinku ochranianym przez placówkę Straży w Narewce funkcjonariusze białoruskich służb rzucali z samochodu petardy hukowe.
Jak przekazała rzecznik SG por. Anna Michalska, polscy funkcjonariusze zauważyli poruszający się wzdłuż granicy samochód służb białoruskich, z którego "były wyrzucane petardy hukowe, ale tak, żeby nie przeleciały na stronę polską".
Zobacz także: "Wystarczy ten horror, który tam mają. My traktujemy ich po ludzku". Byliśmy z WOT na nocnym patrolu [REPORTAŻ]
Czytaj także:
ng