Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Michał Kowalski 07.12.2021

Liga Mistrzów: Bayern i Lewandowski ułatwią zadanie Barcelonie? Sytuacja przed ostatnią kolejką fazy grupowej

Większość uczestników wiosennej fazy pucharowej Ligi Mistrzów jest już znana. O awans nadal walczą jednak m.in. AC Milan i trzy drużyny hiszpańskie, w tym FC Barcelona. We wtorek i środę dowiemy się kto zajmie ostatnie wolne miejsca w 1/8 finału, kto zagra w Lidze Europy, a tylko w jednej grupie gra toczyć się będzie „o pietruszkę”.
  • We wtorek i środę zapadną ostateczne rozstrzygnięcia w fazie grupowej Ligi Mistrzów
  • Jedenaście zespołów jest już pewnych gry w 1/8 finału
  • Walka toczy się o pięć pozostałych miejsc, fazę pucharową Ligi Europy i lepszą sytuację przed losowaniem par 1/8 finału Ligi Mistrzów
  • Zagrożona pierwszym od ponad 20 lat odpadnięciem jest FC Barcelona

Jedenastu pewniaków

Przed ostatnią kolejką Ligi Mistrzów znamy już 11 z 16 zespołów, które zagrają w fazie pucharowej. Mimo tego, tylko w jednej z ośmiu grup wszystko jest całkowicie jasne. Uczestnicy elitarnych rozgrywek grają bowiem nie tylko o awans do 1/8 finału, który wywalczą po dwie najlepsze drużyny. Ważna jest też ostateczna kolejność.

Awans do fazy pucharowej zapewniły już sobie Manchester City Paris Saint-Germain z grupy A, Liverpool FC z grupy B, Ajax Amsterdam Sporting Lizbona z C, Real Madryt Inter Mediolan z D, Bayern Monachium z E, Manchester United z F oraz Chelsea Juventus z grupy H.

W fazie pucharowej zwycięzcy grup trafią na zespoły z drugich miejsc i już choćby dlatego warto powalczyć do końca, nawet mając pewny awans. Daje to bowiem szansę, przynajmniej w teorii, uniknąć silniejszego rywala. Trzecie miejsce w fazie grupowej premiowane jest „spadkiem” do 1/16 finału Ligi Europy. Tylko ostatni odejdzie z niczym. O końcowej kolejności przy równej liczbie punktów zadecyduje bilans bezpośrednich spotkań między zainteresowanymi drużynami, a dopiero potem ogólny bilans bramkowy.

To sprawia, że choć większość miejsc w wiosennej fazie pucharowej jest już zajęta, w 7 na 8 grup walka będzie się toczyć na całego do samego końca.

Do ustalenia kolejność na czele

We wtorek do rywalizacji staną grupy od A do D. Na pierwszy ogień pójdzie ta z literką „A” – jej spotkania zaczną się już o 18:45. Rywalizacja w tym zestawieniu wydawała się być rozstrzygnięta już po losowaniu – trafili tu dwaj wielcy faworyci – Manchester City i PSG. I choć zwłaszcza Paryżanom przytrafiły się potknięcia, ostateczna kolejność jest taka, jak można było zakładać. Grupę wygrywa Manchester City, drugie miejsce zajmą Messi i spółka. Gra wciąż toczy się jednak o trzecią lokatę, premiowaną grą w Lidze Europy wiosną.

RB Lipsk i FB Brugge mają przed szóstą serią gier po 4 punkty. W lepszej sytuacji są przy tym Niemcy, którzy wygrali w Belgii aż 5:0, potem przegrywając w rewanżu u siebie 1:2. Po ich stronie jest też atut własnego boiska w ostatniej kolejce, w której zmierzą się Manchesterem City. Brugge nie dość, że potrzebuje większej zdobyczy punktowej niż bezpośredni rywal, to jeszcze musi ją osiągnąć w Paryżu.

Grupa A

Wtorek, 7 grudnia, godz. 18:45:

RB Lipsk – Manchester City

Paris Saint-Germain – FC Brugge

Dwa pierwsze miejsca są też „zaklepane” w dwóch innych grupach, które zagrają we wtorek. Ajax Amsterdam zdominował rywalizację w grupie C, wygrywając wszystkie pięć dotychczasowych spotkań. Na drugim miejscu – niespodzianka – Sporting Lizbona zdystansował Borussię Dortmund. Portugalczycy mają o trzy „oczka” więcej i lepszy bilans bezpośrednich starć – 3:1 i 0:1. Ostatni rozgrywki zakończy Besiktas Stambuł, który do tej pory zanotował komplet pięciu porażek. To jedyne grupa, w której znana jest już ostateczna kolejność.

Grupa C

Wtorek, 7 grudnia, godz. 21:00:

Ajax Amsterdam – Sporting Lizbona

Borussia Dortmund – Besiktas Stambuł

Mimo początkowych zawirowań faworyci nie zawiedli w grupie D i w ostatniej kolejce zmierzą się o pierwsze miejsce. Real Madryt podejmie Inter i do zachowania pozycji lidera wystarczy mu remis. Za ich plecami rewelacja dwóch pierwszych kolejek – Sheriff Tiraspol, który zagra w Lidze Europy, oraz Szachtar Doniec z zaledwie jednym punktem na koncie.

Grupa D

Wtorek, 7 grudnia, godz. 21:00:

Real Madryt – Inter Mediolan

Szachtar Donieck – Sheriff Tiraspol

Liverpool zagra do końca?

Najwięcej emocji we wtorek będzie w grupie B, choć i tu zwycięzca jest już znany. Zostanie nim Liverpool, który dotychczas zgromadził komplet punktów. W ostatniej kolejce „The Reds” pojadą do Mediolanu walczyć o nieskazitelny bilans. Dla gospodarzy w stawce będzie znacznie więcej – pozostanie w europejskich pucharach na wiosnę. Da im to zwycięstwo, ale nawet ono nie zagwarantuje pozostania w Lidze Mistrzów. AC Milan ma bowiem 4 punkty – tyle samo co Atletico Madryt i o jeden mniej od Porto, ale gorszy bilans bezpośrednich starć z każdym z nich. Aby pozostać w elicie musi więc w końcowej tabeli mieć więcej punktów niż obaj rywale.

To będzie możliwe tylko w jednym przypadku – jeśli Włosi pokonają Liverpool, a mecz Porto z Atletico zakończy się remisem. W innym wypadku do 1/8 finału Ligi Mistrzów awansuje zwycięzca starcia w Portugalii. W przypadku zwycięstwa lub remisu Liverpoolu w Mediolanie FC Porto awansuje nawet po remisie z Hiszpanami. Byłby to bardzo rzadki przypadek, gdy promocję dałoby ledwie sześć zdobytych punktów.

Grupa B

Wtorek, 7 grudnia, godz. 21:00:

AC Milan – FC Liverpool

FC Porto – Atletico Madryt

Barcelona najgorzej od ponad dwudziestu lat

Nie tylko z polskiego punktu widzenia ze środowych spotkań na pierwszy plan wysuwa się to w Monachium. Robert Lewandowski powalczy o tytuł najlepszego strzelca fazy grupowej. W tej chwili ma dziewięć trafień – tyle samo co Sebastian Haller z Ajaxu Amsterdam.

Starcie na Allianz Arena będzie miało większy ciężar gatunkowy dla FC Barcelony, która wciąż nie może być – w przeciwieństwie do Bayernu – pewna awansu. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że Katalończycy potrzebują wygranej, by na wiosnę wciąż grać w Lidze Mistrzów. W tej chwili mają o dwa punkty więcej niż Benfica Lizbona, z którą jednak zremisowali u siebie 0:0 i przegrali 0:3 na wyjeździe. Portugalczycy w ostatniej kolejce podejmą ostatnie Dinamo Kijów, które zdobyło dotąd tylko jeden punkt i nie gra już o nic. Ukraińcom z pewnością nie zabraknie ambicji, ale to gospodarze będą zdecydowanymi faworytami. Jeśli wywiążą się z tej roli i wygrają, to nawet remis w Monachium nie uratuje Barcelony.

Przed „Blaugraną” bardzo trudne zadanie. W zasadzie mogą liczyć tylko na taryfę ulgową od Lewandowskiego i spółki, bo jak wygląda różnica poziomów sportowych pokazało spotkanie w pierwszej kolejce, które Bayern gładko wygrał 3:0 na Camp Nou. Jeśli Barcelona odpadnie w grupie będzie to pierwsza taka sytuacja od ponad 20 lat.

Grupa E

Środa, 8 grudnia, godz. 21:00:

Benfica Lizbona – Dynami Kijów

Bayern Monachium – FC Barcelona

Faworyci pewni swego, mecz o wszystko w Bergamo

Bezpośrednie starcie między Atalantą a Villarrealem zadecyduje o drugim miejscu w grupie F. Sytuacja jest klarowna – wygrana daje awans gospodarzom z Bergamo, każdy inny wynik promuje gości z Hiszpanii. Dodatkowo jeśli Włosi przegrają, mogą spaść nawet na czwarte miejsce.

Takie prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie, bowiem oprócz tego Young Boys Berno musiałoby jeszcze wygrać na Old Trafford. Manchester United pała żądzą rewanżu za porażkę w Szwajcarii z pierwszej kolejki i choć ich stadion dawno przestał być twierdzą, nie powinni drugi raz dać się pokonać grupowemu outsiderowi. Niezależnie jednak od wyniku „Czerwone Diabły” po wyjazdowej wygranej z Villarrealem sprzed dwóch tygodni są już pewne zajęcia pierwszego miejsca. To potwierdza znakomitą dyspozycję przedstawicieli angielskiej Premier League, którzy w komplecie bez przeszkód przeszli fazę grupową.

Grupa F

Środa, 8 grudnia, godz. 21:00:

Atalanta Bergamo – Villarreal

Manchester United – Young Boys Berno

W grupie H pewni awansu są Chelsea Londyn i Juventus Turyn. Faworyci zdobyli dotychczas po 12 pkt przegrywając tylko po razie ze sobą nawzajem. Aby utrzymać pierwsze miejsce Anglicy muszą pokonać w Rosji Zenit Sankt Petersburg, lub liczyć na potknięcie Wojciecha Szczęsnego i kolegów. O to będzie jednak bardzo trudno, bo „Stara Dama” podejmuje Malmoe FF, które dotychczas zdobyło tylko jeden punkt i już wie, że żegna się nie tylko z Ligą Mistrzów, ale z pucharami w sezonie 2021/22 w ogóle.

Grupa H

Środa, 8 grudnia, godz. 18:45:

Zenit Sankt Petersburg – Chelsea Londyn

Juventus Turyn – Malmoe FF

(Prawie) wszystko możliwe

Najbardziej skomplikowana jest sytuacja w grupie G. Tutaj każda z czterech drużyn ma jeszcze szanse na awans. Pewne jest jedynie to, że dalej przejdą zwycięzcy starć w ostatniej kolejce. Wolsburg podejmie Lille i w przypadku wygranej zrówna się punktami z Francuzami, z którymi zremisował na wyjeździe. W takiej sytuacji wyprzedzi ich dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań.

W drugim spotkaniu Sevilla pojedzie do Salzburga i również potrzebuje wygranej. Dokładnie tak samo jak gospodarze – jednym i drugim komplet punktów gwarantuje awans. Najciekawsza sytuacja byłaby jednak w przypadku wygranej Wolfsburga i remisu w meczu Salzburga z Sevillą. Wtedy trzy drużyny miałyby po osiem punktów i decydowałaby mała tabelka uwzględniająca mecze między zainteresowanymi. Grupę wygraliby wówczas Austriacy, przed Niemcami, a Lille spadłoby do Ligi Europy.

To jednak tylko spekulacje, a w grupie G przed ostatnią kolejką pewne jest jedynie, że OSC Lille nie zajmie ostatniego miejsca. Reszta rozstrzygnie się w bezpośrednich starciach między rywalami.

Grupa G

Środa, 8 grudnia, godz. 21:00:

FC Salzburg – FC Sevilla

VFL Wolfsburg – OSC Lille

 

Czytaj także:

 

Złota Piłka nie dla Roberta Lewandowskiego. Janisz: oczarował świat, ale nie elektorów


MK