Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Damian Zakrzewski 17.12.2021

"Słowa dezertera są niewiele warte". Żaryn o żołnierzu, który uciekł na Białoruś

"Słowa dezertera przeciwko Polsce są niewiele warte". Tak rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, skomentował ucieczkę na Białoruś żołnierza 16. Dywizji Zmechanizowanej, która pomaga strzec granicy z tym państwem.

Stanisław Żaryn zaznacza, że zbiegły żołnierz "na własne życzenie stał się zakładnikiem białoruskich służb" i by uniknąć odpowiedzialności w Polsce "musi kłamać pod dyktando Łukaszenki".

Dezercja

Wojsko Polskie informowało, że powodem dezercji szeregowego był właśnie strach przed odpowiedzialnością prawną po zakończeniu służby. Stanisław Żaryn pisze, że jego problemy z prawem związane są z przejawami agresji, a za dezercję grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Rzecznik ministra-koordynatora dodaje, że "wszelkie jego wypowiedzi, które będą nagłaśniane przez białoruski reżim, należy traktować jako całkowicie niewiarygodne". Zdementował również tezę, jakoby dezercja była spowodowana kwestiami moralnymi i sprzeciwem wobec polityki polskiego rządu.

Ucieczka

16. Dywizja Zmechanizowana poinformowała, że wczoraj po południu zaginął jeden z żołnierzy wykonujących zadania służbowe w okolicy Narewki, Siemianówki i Jeziora Siemianowskiego. W jego poszukiwania zaangażowali się żołnierze i wszystkie służby służące na granicy. Okazało się, że żołnierz przekroczył granicę z Białorusią.

Czytaj także:

Zobacz też: Wojciech Skurkiewicz o dezerterze

dz