- Istnieje ścieżka dialogu i dyplomacji, aby spróbować rozwiązać niektóre z tych problemów i uniknąć konfrontacji - powiedział amerykański sekretarz stanu. - Drugą opcją jest konfrontacja i poważne konsekwencje dla Rosji, w przypadku, jeśli wznowi ona agresję na Ukrainę - stwierdził Antony Blinken.
Rozmowy mające na celu rozładowanie napięcia przy granicy z Ukrainą rozpoczną się 10 stycznia w Genewie. Ze strony USA przewodniczyć im będzie zastępca sekretarza stanu Wendy Sherman.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow informował wcześniej, że Moskwa nie jest optymistycznie nastawiona do rozmów w Genewie ze Stanami Zjednoczonymi. - Oczekiwania są realistyczne - stwierdził, wskazując, że "prawdopodobnie naiwnością byłoby zakładanie szybkiego postępu.
Rosyjska interwencja
W rozmowie z telewizją CNN sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział także, że Waszyngton oczekuje od władz Kazachstanu wyjaśnień w sprawie konsultowania z Rosją działań swoich sił bezpieczeństwa. Potępił też wydawane przez kazachski rząd rozkazy strzelania do protestujących.
Wcześniej Stany Zjednoczone zakwestionowały przyczyny rosyjskiej interwencji w Kazachstanie.
O pomoc państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w stłumieniu antyrządowych protestów poprosił prezydent kraju Kasym-Żomart Tokajew.
Riabkow przed spotkaniem w Genewie wskazał, że Moskwa nie planuje rozmawiać z Waszyngtonem o ostatnich wydarzeniach w Kazachstanie. - O czym tu dyskutować z Amerykanami? Ten temat w ogóle ich nie dotyczy – ocenił wiceminister.
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz o bezpieczeństwie w Europie:
fc