Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 03.01.2011

Martwe ptaki spadły z nieba

Biolodzy i ornitolodzy ustalają co spowodowało nagłą śmierć ponad tysiąca ptaków w małej amerykańskiej miejscowości Beebe, w stanie Arkansas.
Martwe ptaki spadły z niebafot. Snowmanradio/Wikimedia Commons/CC

Pierwsze informacje o spadających z nieba martwych ptakach zaczęły napływać jeszcze w piątek przed północą. Zwierzęta leżały na dachach, gałęziach i podwórkach.

W zależności od źródeł mówi się nawet o czterech do pięciu tysiącach padłych ptaków. Poza terenami Beebe niczego podobnego nie odnotowano.

Piorun, grad czy petarda?

Jak stwierdziła ornitolog Karen Rove, ptaki miały ślady uszkodzeń fizycznych. Mógł
w nie albo uderzyć piorun, albo też wpadły na dużej wysokości w grad.

Niewykluczone też, że stado leciało w rejonie, gdzie jeszcze przed Nowym Rokiem wystrzeliwano sztuczne ognie, co mogło spowodować rozbicie klucza. Ptaki mogły też wyginąć ze stresu.

Rove wątpi by ptaki zostały otrute. Jak jednak argumentowała, podobne przypadki miały już miejsce wcześniej, ale badania nie przyniosły jednoznacznej odpowiedzi.

Przedstawiciele władz Arkansas zgromadzili ok. 65 martwych ptaków. Mają one zostać wysłane do laboratoriów stanowej komisji ds. zwierząt i drobiu, a także do ośrodka zdrowia fauny i flory w Madison, w stanie Wisconsin.

Jednocześnie biolodzy odkryli w rzece Arkansas blisko 100 tys. śniętych ryb. Było to jednak w odległości ponad 200 km od Beebe i nie łączy się tych dwóch wydarzeń ze sobą.

kk