Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 04.01.2011

Dwa lata więzienia za wizytę w Indiach

Młody Tybetańczyk został skazany przez władze chińskie na dwa lata więzienia za uczestnictwo w uroczystościach religijnych z udziałem XIV Dalajlamy.
Dwa lata więzienia za wizytę w Indiach(fot. sxc.hu)

Władze chińskie represjonują Tybetańczyków, którzy kontaktują się z rodakami w Indiach, a także z XIV Dalajlamą uważanym przez Pekin za niebezpiecznego separatystę.

O uwięzieniu młodego Tybetańczyka po wizycie w Indiach w miastach Bodhgaja i Sarnath poinformowało tybetańskie biuro praw człowieka działające w tym kraju w Dharamsali. Według ustaleń tego biura 29-letni Chime Tashi przebywał w Indiach w roku 2008. Aresztowany został w październiku ubiegłego roku, a następnie osądzony.

Władze tybetańskie na wychodźstwie w Indiach ostrzegały w ubiegłym roku że Chińczycy próbują inwigilować społeczność tybetańską na emigracji i dlatego przybywający z pielgrzymkami Tybetańczycy powinni zachowywać ostrożność. Jednocześnie zagrożeniem dla bezpieczeństwa tybetańskich pielgrzymów mogą być fotografie robione przez turystów uczestniczących w buddyjskich zgromadzeniach religijnych. Upublicznienie takich fotografii pozwala władzom chińskim na identyfikację Tybetańczyków, którzy wbrew chińskiemu prawu udają się z pielgrzymką do Indii, by uczestniczyć w uroczystościach z udziałem Dalajlamy.

Pekin od dawna oskarża duchowego przywódcę buddystów tybetańskich o separatyzm. - Oni krytykują Jego Świątobliwość Dalajlamę bez żadnych powodów. Za kontakty z nim represjonują Tybetańczyków mieszkających w Tybecie - wyjaśnia Karma Chopel, były marszałek tybetańskiego parlamentu na wychodźstwie.

sm