Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Damian Nejman 03.02.2022

"Może stać się największym kryzysem od II wojny światowej". Szef MSZ o eskalacji konfliktu na Ukrainie

W czwartek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podczas wysłuchania przed Komisją Helsińską przy Kongresie USA przyznał, że każda eskalacja konfliktu na Ukrainie może pociągnąć za sobą głębokie konsekwencje i wymknąć się spod kontroli, przemieniając się w największy kryzys od II wojny światowej.

Minister Zbigniew Rau wystąpił przed Komisją Helsińską jako przewodniczący OBWE. Szef polskiej dyplomacji wskazał na sytuację wokół Ukrainy jako najbardziej palące wyzwanie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.

- Każda eskalacja nie tylko przyniosłaby ogromne ludzkie cierpienie, ale także głębokie polityczne, strategiczne, ekonomiczne i militarne konsekwencje. Sytuacja może wymknąć się spod kontroli bardzo szybko i wciągnąć Europę w ogromny, wielowymiarowy kryzys bezpieczeństwa na skalę niewidzianą od czasu II wojny światowej - powiedział szef polskiej dyplomacji podczas otwarcia wysłuchania na temat polskiego przewodnictwa w OBWE.

- Jeśli pozwolimy na użycie zbrojnej napaści jako narzędzia polityki państw, może to doprowadzić do zniszczenia porządku międzynarodowego opartego na zasadach - powiedział minister, odnosząc się do potencjalnych skutków kryzysu wokół Ukrainy.

- Ten porządek może być zniszczony i zastąpiony przez inny, oparty na przeciwnej regule, że racja jest po stronie silniejszego - dodał. Rau zaznaczył, że konsekwencje mogą wykroczyć poza Europę. - Pragnienie narysowania na nowo granic poprzez zajmowanie terytorium staje się coraz bardziej powszechne na świecie - powiedział szef MSZ.

Szef MSZ mówił też o wsparciu Polski dla białoruskiej opozycji oraz o tysiącu więźniów politycznych w tym kraju. Zapytany, czy uważa, że za kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej stoi Moskwa, minister powiedział, że nie chce spekulować na ten temat.

Decyzja Pentagonu

Rzecznik Pentagonu John Kirby zapowiedział w środę wysłanie 3 tys. żołnierzy USA do Polski, Niemiec i Rumunii, by wesprzeć sojuszników Stanów Zjednoczonych w obliczu koncentracji wojsk Rosji wokół Ukrainy. Kirby dodał, że możliwe jest dalsze rozmieszczanie wojsk USA w Europie.

- To ważne, by wysłać jasny sygnał Putinowi i całemu światu, że NATO ma znaczenie (...) i że jesteśmy gotowi do obrony naszych sojuszników - oznajmił rzecznik Pentagonu John Kirby.

Rzecznik zapowiedział, że do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) z 82 dywizji powietrznodesantowej, zaś do Niemiec - komponent kwatery głównej XVIII korpusu. Siły te stacjonują obecnie w Forcie Bragg w Karolinie Północnej.

Posłuchaj
00:48 11537936_1.mp3 USA: minister Rau w Kongresie. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)

Dodatkowo z Niemiec do Rumunii przeniesiony zostanie oddział liczący około 1000 żołnierzy piechoty. Rozmieszczenie ma charakter tymczasowy.

Obecnie stacjonuje w Polsce ok. 4,5 tys. żołnierzy USA. Polsko-amerykańskie porozumienie z sierpnia 2020 r. przewiduje zwiększenie tej liczby o co najmniej tysiąc kolejnych. Dzięki infrastrukturze wojskowej, która według umowy zostanie przygotowana przez Polskę, w razie ewentualnego zagrożenia, możliwy będzie natychmiastowy przerzut do dodatkowych sił, zapewniając łącznie obecność do 20 tys. żołnierzy USA.

Zobacz też:

Zobacz także: Paweł Jabłoński w Polskim Radiu 24

dn