Gospodarze postawili "Królewskim" twarde warunki i od pierwszej minuty zdominowali rywalizację. Ich kolejne strzały pruły jedynie powietrze, nie zagrażając bramce Courtoisa. Real grał ślamazarnie i schematycznie i rzadko gościł pod bramką rywali.
Druga odsłona także nie była zbyt ciekawym widowiskiem. Kiedy wydawało się, że kibice na Nuevo San Mames zobaczą dogrywkę, na skraju pola karnego Realu piłkę stracił Casemiro, a jego błąd wykorzystał Alex Berenguer, który mierzonym strzałem trafił tuż przy słupku i rozstrzygnął losy awansu.
W drugim czwartkowym meczu Pucharu Króla Real Sociedad przegrał z Betisem Sewilla aż 0:4. Strzelanie na Estadio Anoeta rozpoczął w 12. minucie Juanmi po asyście Williama Carvalho. W 36. minucie do siatki gości trafił Adnan Januzaj, ale na podstawie analizy VAR jego trafienie zostało anulowane, ponieważ sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego.
Tuż po przerwie do siatki rywali trafił z kolei Betis, ale gol Juanmiego również nie został uznany. Hiszpan dopiął swego w 57. minucie meczu, podwyższając na 2:0 po szybkim kontrataku. Na 3:0 w 83. minucie z rzutu karnego trafił Willian Jose. Wynik cztery minuty później ustalił Aitor.
W pozostałych meczach ćwierćfinałowych Valencia pokonała 2:1 Cadiz, a Rayo Vallecano wyeliminowało Mallorcę po zwycięstwie 1:0. Finał Pucharu Hiszpanii odbędzie się 23 kwietnia na stadionie La Cartuja w Sewilli.
Czytaj także:
bg