W rozmowach uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, a także przywódcy Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii oraz przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej.
"Jesteśmy zjednoczeni i przygotowani na każdy scenariusz. NATO pozostaje otwarte na dialog, jednocześnie zapewniając obronę wszystkich sojuszników" - podkreślił sekretarz generalny Jens Stoltenberg.
"Absolutna jedność Zachodu"
Po szczycie przywódców państw NATO prezydent Andrzej Duda podkreślił, że "wszyscy mówili jednym głosem". - Jest absolutna jedność Zachodu i poczucie głębokiej potrzeby solidarności oraz pomocy Ukrainie - powiedział.
Dodał, że nie ma żadnej deklaracji o wysłaniu jakichkolwiek sił wojskowych na Ukrainę, ale "jest gotowość wspierania Ukrainy zarówno finansowo, jak i poprzez dostawy broni i innych środków, których Ukraina będzie potrzebowała".
Jak poinformował prezydent, wszyscy przywódcy potwierdzili, że w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę sankcje wobec agresora powinny zostać dokończone. - Powinniśmy być na to przygotowani. Trzeba pokazywać twardość i siłę. Trzeba wspierać Ukrainę. Nie ustępować. Nie można zgodzić się z dyktatem Rosji przesłanym do państw NATO - mówił.
Jednocześnie - podobnie jak szef NATO - przyznał, że z Rosją "trzeba rozmawiać i prowadzić dialog", a także "szukać możliwości, żeby Rosja wyszła z twarzą z tej całej sytuacji, ale na pewno poprzez ustępstwa".
Czytaj także:
kp