Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jakub Popławski 16.02.2022

Propagandowe działania Rosji. Żaryn: tak Kreml realizuje swoje interesy

- Rosja poszerzyła propagandę i dezinformację po to, by łatwiej osiągać swoje cele w starciu z Zachodem. Próbują - często sztucznie - podsycać emocje, by siać chaos i rozbudzać negatywne nastroje społeczne - stwierdził w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Stanisław Żaryn. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zarysował sposób medialnych działań Kremla i przedstawił oręża walki na informacyjnym froncie.

We wtorek agencja Associated Press poinformowała, że amerykańskie służby wskazały popularny prawicowy blog finansowy Zero Hedge, jako szerzący antyukraińską propagandę Kremla. Portal miał rozpowszechniać artykuły tworzone przez rosyjski wywiad.

Nie jest to jednak pierwszy tego typu przypadek. Media za oceanem, powołując się na tamtejsze służby specjalne, wielokrotnie już informowały o podobnych przykładach "pociągania za sznurki" przez funkcjonariuszy FSB i SWR w takich firmach medialnych jak: SouthFront, NewsFront czy InfoRos.

Stany Zjednoczone nie są jedynym obiektem rosyjskiej propagandy. Swoje działa dezinformacyjne Kreml prowadził również chociażby w Wielkiej Brytanii w czasie brexitu czy podczas referendum w Katalonii.

"Wielka machina walki"

Jak dokładnie działa przemysł rosyjskiej propagandy? Zapytaliśmy o to rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych. Stanisław Żaryn podkreślił, że cały proces jest prowadzony wielotorowo. - Ich mechanizm wykorzystuje do swoich celów mainstreamowe media rosyjskie i portale ściśle zajmujące się dezinformacją - wskazał.

Ponadto - jak słyszymy - innym bardzo ważnym kanałem propagandowym są social media, jak Facebook, Twitter, a nawet Instagram czy TikTok. - Tymi kanałami też sączony jest przekaz, który ma pomóc Kremlowi realizować jego interesy o charakterze politycznym i geostrategicznym - zaznaczył Stanisław Żaryn.

Dodatkowo Moskwa stara się cały czas wpływać na te największe i najbardziej znaczące redakcje w danym kraju. - Rosjanie próbują stymulować debatę publiczną w sposób, który jest zgodny z ich interesami - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

- Wielką machinę walki informacyjnej uzupełniają również instytucje oficjalne Federacji Rosyjskiej, które nadają główny ton antyzachodniej narracji. Zarówno prezydent Władimir Putin, jak i ministrowie oraz urzędnicy niższego szczebla włączeni są w propagandowy przemysł - tłumaczył rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.

Zobacz także:

"Sieją chaos i rozbudzają negatywne emocje"

Stanisław Żaryn podkreślił, że w kontekście ostatnich napięć na granicy polsko-białoruskiej i ukraińsko-rosyjskiej Moskwa jeszcze bardziej zintensyfikowała swoje działania w przestrzeni medialnej.

- Rosja poszerzyła propagandę i dezinformację po to, by łatwiej osiągać swoje cele w starciu z Zachodem. Próbuje - często sztucznie - podsycać emocje, by siać chaos i rozbudzać negatywne nastroje społeczne. Liczy, że w ten sposób społeczeństwa zachodnie same wymuszą na swoich decydentach działania zgodne z linią Kremla - podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Czytaj więcej
zaryn 1200.jpg
Rosyjska propaganda mówi o "polskich najemnikach" w Donbasie. Żaryn: to szukanie pretekstu do napaści

Tego typu dziania Rosji - jak wskazuje nasz rozmówca - "są widoczne w Polsce gołym okiem, chociażby przy podsycaniu nastrojów antyukraińskich". - Bazują na pewnych różnicach interesów w bieżącej polityce i odwołują się do zaszłości historycznych. Wszystko po to, by utrudniać kontakty i współpracę na najwyższych szczeblach - tłumaczył Stanisław Żaryn.

"Pas transmisyjny Kremla"

Najbardziej jaskrawym przykładem rosyjskiej agentury w polskojęzycznych mediach jest portal Sputnik. Już po kilku minutach spędzonych na ich stronie możemy się natknąć na teksty informujące m.in. że: funkcjonariusze SG dokonywali na granicy masowych egzekucji oraz torturowali migrantów, NATO jest agresywne wobec Rosji, a Ukraina nie przestrzega porozumień mińskich.

- Sputnik jest typowym narzędziem rosyjskiej propagandy. To w ogóle nie powinno być traktowane jako medium w rozumieniu świata demokratycznego. Mamy do czynienia po prostu z pasem transmisyjnym Kremla. To element działalności państwowej wrogiego nam kraju - stwierdził Stanisław Żaryn.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zaznaczył przy tym jednak, że tak jednoznaczne przykłady rosyjskiej propagandy nie są najgroźniejsze dla stabilności państwa. Według niego najbardziej niebezpieczna jest zakamuflowana dezinformacja pod przykryciem źródeł uznawanych za rzetelne.

Zobacz także:

"Świadomość społeczna i weryfikacja źródeł"

Stanisława Żaryna zapytaliśmy również o sposoby walki z szeroko pojętą rosyjską dezinformacją. Nasz rozmówca podkreślił jednak, że jest to wyjątkowo trudny obszar działania, ponieważ "Kreml wykorzystuje tutaj zasady świata zachodniego, które są oparte na wolności mediów i swobodzie wypowiedzi". 

- Jest pewna cienka granica, jak daleko możemy się posunąć w walce z dezinformacją Moskwy, by jednocześnie nie podeptać własnych zasad, na których bazuje nasze społeczeństwo - zauważył rzecznik.

Czytaj więcej
szynkowski vel Sęk 1200.jpg
"Eskalacja konfliktu osiągnęła punkt krytyczny". Szynkowski vel Sęk o działaniach Rosji

Dodał, że walkę trzeba prowadzić przede wszystkim, "skupiając się na świadomości społecznej". - Staramy się bardzo na to zwracać uwagę, informując opinię publiczną o tym, jakiego rodzaju fałszywe narracje rozpowszechniają rosyjskie podmioty - powiedział Stanisław Żaryn.

Drugim sposobem walki - nie mniej ważnym - jest skrupulatna weryfikacja informacji przez redakcje, które są zalewane fake newsami. - Rosjanie bazują na tym, że świat mediów wymaga bardzo dużej szybkości i często trudno o dogłębną weryfikację źródeł. To też na barkach dziennikarzy spoczywa przesiewanie propagandowych przekazów Kremla - podsumował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Zobacz także: Tomasz Szatkowski, ambasador Polski przy NATO w "Sygnałach dnia"

Rozmawiał Jakub Popławski