Sekretarz Generalny NATO przyznał również, że Sojusz nie odnotował żadnego wycofania wojsk rosyjskich z terenów wokół Ukrainy lub deeskalacji. Podkreślał, że Rosja nadal zachowuje zdolności i ma siłę do ataku na Ukrainę, praktycznie bez ostrzeżenia. - Czy to zrobi, nikt nie jest w stanie tego powiedzieć z całą pewnością - mówił.
"Rosja chce cofnąć czas"
Jens Stoltenberg podkreślał, że Sojusz "zdecydowanie wzywa Rosję do nieużywania siły, czy to w formie pełnej inwazji, czy też mniejszych ataków militarnych". - Rosja powinna usiąść do stołu i zaangażować się w sensowny dialog z NATO i jego sojusznikami - dodał.
Pytany o to, co Rosja chce osiągnąć atakując Ukrainę, odparł, że Rosja "chce cofnąć czas, na powrót ustanowić porządek świata, w którym mocarstwa mogły decydować co mogą, a czego nie mogą robić ich sąsiedzi". Jego zdaniem, świadczy o tym projekt traktatu w sprawie bezpieczeństwa, którego zawarcie Rosja zaproponowała Stanom Zjednoczonym.
- W jasny sposób pokazuje on, że żaden kraj w przyszłości nie mógłby przystąpić do NATO. Rosja więc pozbawia te kraje prawa do wyboru własnej drogi. Ponieważ mielibyśmy podpisać porozumienie z Rosją, na mocy którego dziś Ukraina, a w przyszłości być może Finlandia czy Szwecja, o ile postanowią złożyć wniosek o członkostwo, nigdy nie będą mogły zostać członkami NATO - podkreślał.
- A my nie życzymy sobie takiego świata. Chcemy świata, w którym niepodległe, suwerenne kraje mogą podejmować niezależne, swobodne i demokratyczne decyzje - mówił Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg w TVP Info.
Czytaj także:
dz