Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jan Kosewski 23.02.2022

Baraż Rosja - Polska. Michał Listkiewicz: wygrajmy i pokażmy "gest Kozakiewicza"

Były prezes PZPN Michał Listkiewicz, delegat UEFA i FIFA, twierdzi, że w związku z napiętą sytuacją polityczną najlepszym wyjściem byłoby rozegranie półfinału barażowego z Rosją o awans na mundial na neutralnym terenie. - Uważam jednak, że na 80 procent odbędzie się w Moskwie - dodał.

We wtorek Polski Związek Piłki Nożnej złożył zapytanie do FIFA w sprawie barażowego meczu w Moskwie między Rosją i Polską. Sprawa ma związek z działaniami wojennymi na terenie Ukrainy i rosyjską agresją na ten kraj. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, bowiem jeszcze tego samego dnia na wiadomość PZPN zareagowali przedstawiciele Rosji.

- To jakiś rodzaj politycznej akcji z ich strony. Jesteśmy znacznie spokojniejsi niż w Warszawie i wszyscy bardzo dobrze to rozumieją. A z punktu widzenia organizacji i środków bezpieczeństwa zawodów, jesteśmy prawdopodobnie najbardziej zorganizowanym krajem pod tym względem - powiedział Dmitrij Swiszczow, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Dumy Państwowej, cytowany przez "Russian.rt.com".

Do sytuacji odniósł się również jeden z działaczy rosyjskiego związku piłki nożnej.

- Powiedzieli w Polsce, że to ich wizja i słuszność. FIFA zadecyduje. Są ludzie, którzy rozwiązują takie sytuacje. Po prostu nie rozumiem, co się stało z Polską. U nas wszystko jest spokojne, przygotowujemy się do przeprowadzenia meczu - powiedział Alexander Mirzoyan. 

Do sytuacji odniósł się minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk.

- Będziemy się starać o to, przynajmniej takie mam zapewnienie ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej, żeby w wersji minimalnej rozegrać ten mecz na terenie neutralnym. Jeżeli nie będzie na to zgody ze strony Federacji Rosyjskiej, będziemy wówczas zastanawiać się, co robić - mówił minister sportu turystyki Kamil Bortniczuk, gość PR24.

Na terytorium Rosji zaplanowano także finał tegorocznej Ligi Mistrzów. Media w ostatnich dniach poinformowały o wątpliwościach, jakie pojawiły się w UEFA ws. rozegrania meczu w Sankt Petersburgu.

Zdaniem byłego prezesa PZPN Michała Listkiewicza, barażowe spotkanie pomiędzy Polską a Rosją powinno odbyć się na neutralnym terenie. Wskazuje jednak, że szanse na taki scenariusz pozostają niewielkie.

- FIFA raczej nie podejmie szybkich działań. Jak wiemy, sygnał z UEFA, czyli z europejskiej centrali, jest taki, że będzie monitorować sytuację i na razie nie przewiduje zmiany miejsca finału Ligi Mistrzów, planowanego w Sankt Petersburgu. Ale ten mecz jest dopiero 28 maja, więc zostało trochę czasu. My gramy z Rosją znacznie wcześniej - przyznał Listkiewicz.

- Bardzo znamienny jest fragment wypowiedzi brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, przeciwnego organizacji meczów piłkarskich w Rosji. Słowa polityka tej rangi to jednak jest jakiś sygnał - dodał były prezes PZPN i sędzia międzynarodowy, wciąż aktywny działacz UEFA i FIFA.

Jak, według niego, potoczy się sprawa organizacji półfinału barażowego Biało-Czerwonych z Rosją, planowanego na 24 marca na stadionie Dynama w Moskwie?

- Uważam, że najbardziej sprawiedliwym wyjściem byłby mecz na neutralnym terenie. Czyli to, co było w przypadku Armenii i Azerbejdżanu, gdy trwał między nimi konflikt, stan wojny. Obie reprezentacje, również tamtejsze kluby grały na neutralnych boiskach, m.in. w Polsce - przypomniał Listkiewicz.

- Czy to jest realne? Tu się nie da podciągnąć tego pod bezpieczeństwo zawodników, drużyn, nawet kibiców. Akurat Moskwa będzie chyba teraz jednym z bezpieczniejszych miejsc, dodatkowo w tej sytuacji zapadną na pewno decyzje, żeby to jeszcze bardziej zabezpieczyć. Trzeba więc akcentować inne kwestie. Przede wszystkim to, że kraj, który jest w stanie wojny, nie powinien organizować międzynarodowych meczów - dodał.

Listkiewicz podkreślił, że walkower, czyli wykluczenie Rosji, raczej nie jest realny.

- W grę wchodzi więc kwestia lokalizacji meczu z nami. Ale zapewne FIFA nie będzie chciała wychodzić przed szereg i poczeka na decyzje polityków. Oczywiście czas ucieka... - podkreślił.

- Moim zdaniem, mecz na 80 procent odbędzie się w Moskwie. Być może bez kibiców, ale to już raczej z uwagi na COVID-19. Zresztą to byłoby dla gospodarzy dość wygodne wyjście w obecnej sytuacji. Swoja drogą, piłkarska reprezentacja nie jest teraz oczkiem w głowie w Rosji. Rozmawiam z tamtejszymi kolegami, byłymi sędziami piłkarskimi. Mówią, że tam nie ma wielkiego podniecenia meczem barażowym, w ogóle eliminacjami. Nawet trochę żartują sobie z tej drużyny. Gdyby to było spotkanie hokeja na lodzie, to oczywiście co innego - przyznał Listkiewicz.

Jak zaznaczył, "absolutnie nie jest zwolennikiem zbojkotowania półfinałowego meczu barażowego".

- Moim zdaniem PZPN powinien zaapelować do FIFA o przełożenie tego spotkania na neutralne boisko - stwierdził.

Działacze polskiej federacji zwrócili się już do FIFA o pilne wyjaśnienie kwestii związanych z organizacją meczu Rosją w Moskwie - w związku z napiętą sytuacją polityczną na terenie Ukrainy i Federacji Rosyjskiej, a także możliwą dalszą eskalacją.

- I prawidłowo. PZPN wykonał swój ruch, czyli napisał do FIFA. To dobra decyzja. Teraz można byłoby jeszcze dodać jedno zdanie - że sugerujemy rozegranie meczu na neutralnym terenie i na takie rozwiązanie absolutnie się zgadzamy. Choć z drugiej strony, to byłoby trochę wychodzenie przed szereg i sugerowanie działaczom FIFA, co mają zrobić... - przyznał Listkiewicz.

- Jak wspomniałem, walkower raczej nie wchodzi w grę. Co innego, gdyby została zawieszona federacja rosyjska. Np. sankcje międzynarodowe byłyby takie, że zawiesza się członkostwo Rosji we wszystkich organizacjach biznesowych, politycznych i sportowych. Ale to już bardzo poważna decyzja, której musiałyby się podporządkować m.in. MKOl i FIFA - dodał.

Jeśli Polska wygra z Rosją, to 28 marca zmierzy się w Chorzowie w finale barażowym o awans do mistrzostw świata z lepszym z pary Szwecja - Czechy.

- Moim zdaniem, skończy się na tym, że zagramy z Rosją. I najlepszą odpowiedzią na to wszystko byłoby wygranie, pokazanie "gestu Kozakiewicza" przy schodzeniu z boiska. Wracajmy do Polski jako zwycięzcy i czekajmy na finał barażowy z Czechami lub Szwecją - zakończył były prezes PZPN, delegat UEFA i FIFA.

Jak wyglądał słynny "gest Kozakiewicza"? Więcej w poniższym materiale.

Czytaj także: