Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Konto Usunięte Konto Usunięte 28.02.2022

Rosyjscy żołnierze dezerterują? "The Telegraph": szukają cywilnych ubrań, porzucają pojazdy

Rosyjscy żołnierze uczestniczący w ataku na Charków mają porzucać wojskowe pojazdy, szukać ubrań cywilnych oraz podejmować próbę wydostania się z tego miasta. Takie informacje przedstawił za pośrednictwem brytyjskiego dziennika "The Telegraph" jego reporter. 

"Opuszczają swoje pojazdy i teraz mogą być gdziekolwiek w mieście. Poszukują cywilnych ubrań i chcą się stąd wydostać. To najświeższe informacje, jakie posiadam" - powiedział cytowany przez dziennikarza "The Telegraph" ukraiński żołnierz trzymający wartę w jednym z punktów kontrolnych w centrum miasta.

Kontrola nad Charkowem

Szef obwodowej administracji Ołeh Syniehubow przekazał w niedzielę, że Ukraina odzyskała pełną kontrolę nad Charkowem. W niedzielę od wczesnego poranka pojawiały się informacje o walkach z Rosjanami w tym mieście. Syniehubow przekazał, że "pojmano dziesiątki" rosyjskich żołnierzy.

"Pojmani rosyjscy żołnierze mówią o zupełnym wycieńczeniu i demoralizacji, nie mają kontaktu z centralnym dowództwem, nie rozumieją swoich działań ani nie wiedzą, co mają robić później" - przekazał szef władz regionu na Telegramie.

Syniehubow napisał także, że rosyjscy dezerterzy mogą prosić lokalnych mieszkańców o ubrania i udzielenie schronienia. Poprosił Ukraińców o nieotwieranie drzwi obcym.

Na dowód pojmania rosyjskich jeńców Syniehubow i inni ukraińscy przedstawiciele władz zamieścili w internecie nagrania, na których widać przestraszonych mężczyzn w rosyjskich mundurach.

Porzucone pojazdy

Reporter "The Telegraph" podkreślił, że nie był w stanie potwierdzić informacji o wzięciu Rosjan do niewoli. Pisze jednak, że odnaleziono cztery rosyjskie pojazdy opancerzone Tigr przy alei Szewczenki w Charkowie.

"Stały skierowane na północny wschód, jakby żołnierze próbowali opuścić miasto w momencie, gdy zostali złapani" - pisze "The Telegraph".

Trzy pojazdy wydawały się nieuszkodzone, z wyjątkiem przebitej opony i śladów uderzeń, które nie przebiły kuloodpornych szyb. W ostatni Tigr "uderzyło coś potężnego i na tyle gorącego, że wykręciło chłodnicę i osmaliło maskę". Ziemia wokół pojazdów była usiana łuskami po nabojach, jednak nie widać było śladu po rosyjskiej załodze.

Ukraina walczy z rosyjską inwazją

as