Szef brytyjskiego rządu mówił, że w opanowaniu napływu uchodźców z ogarniętego wojną kraju mogą pomóc żołnierze z Wysp.
- Postawiłem w stan gotowości tysiąc żołnierzy, aby wesprzeć pomoc humanitarną w krajach sąsiednich, w tym w Polsce. Kiedy wczoraj rozmawiałem z prezydentem Bidenem i zagranicznymi przywódcami, skupiliśmy się na sytuacji humanitarnej, która dopiero się zaczyna. Inwazja Putina już zmusiła setki tysięcy osób do opuszczenia domów. Musimy być przygotowani na jeszcze większy odpływ, być może liczony w milionach - stwierdził premier Zjednoczonego Królestwa.
Boris Johnson zapewnił również, że Londyn wraz z sojusznikami "zrobi więcej", by wykluczyć kolejne rosyjskie banki z systemu SWIFT, zamrozić ich aktywa, ograniczyć handel i objąć sankcjami osoby związane z reżimem Władimira Putina.
Gruntowne zmiany w Europie
Szef brytyjskiego rządu wezwał Europę do "odzwyczajenia się" w długiej perspektywie od gazu i ropy z Rosji, a także do zmniejszenia zależności od paliw kopalnych z dowolnego źródła.
Premier Wielkiej Brytanii wyraził również uznanie dla Polski za to, że jest na pierwszej linii frontu działań humanitarnych. Omawiali rozmowy między Ukrainą a Rosją oraz długotrwałą dezinformację, która wprowadziła w błąd rosyjskich żołnierzy.
Z Warszawy Johnson udaje się do Estonii, gdzie spotka się z premier tego kraju Kają Kallas, prezydentem Alarem Karisem, sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz stacjonującymi tam brytyjskimi żołnierzami.
Czytaj także:
00:26 11595586_1.mp3 Szef brytyjskiego rządu mówił, że w opanowaniu napływu uchodźców z ogarniętego wojną kraju mogą pomóc żołnierze z Wysp - (IAR)
es