Inwazja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego. >>> Rosyjska inwazja na Ukrainę [RELACJA]
W poniedziałek Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) wykluczyła reprezentację Rosji oraz tamtejsze kluby z międzynarodowych rozgrywek, a Sankt Petersburgowi odebrano prawo organizacji finału Ligi Mistrzów.
W tej sytuacji "Sborna" nie będzie mogła przystąpić do meczu barażowego z reprezentacją Polski o awans na mistrzostwa świata 2022 (24 marca). Z kolei z rozgrywek Ligi Europy wykluczony został Spartak Moskwa. Stołeczny zespół w 1/8 finału miał zmierzyć się z RB Lipsk, ale ostatecznie Niemcy awansują do kolejnej rundy bez konieczności gry z Rosjanami.
Decyzja dotycząca walkowera dla Polski wydawała się być tylko kwestią formalnego potwierdzenia - nikt w futbolowym świecie nie spodziewa się, aby rosyjscy piłkarze mogli walczyć o awans na mundial. W ostatnich dniach zarówno światowe, jak i krajowe media zgodnym głosem donoszą, że najbardziej prawdopodobnym wariantem jest bezpośredni awans Biało-Czerwonych do finału baraży, w którym 29 marca zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Czechy - Szwecja.
W takim wypadku w kalendarzu ekipy prowadzonej przez Czesława Michniewicza zwolniłby się termin 24 marca, do niedawna zarezerwowany na mecz z Rosją. PZPN planuje wykorzystać okazję, by zorganizować mecz charytatywny na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie zaplanowane jest również spotkanie finału baraży o awans do MŚ 2022.
Według TVP Sport rywalem Biało-Czerwonych ma być Szkocja, która, podobnie jak Polacy, może awansować do finału miniturnieju bez konieczności gry w poprzedniej fazie, choć ich rywale - Ukraińcy, proszą o przełożenie meczu.
Gdy w Polsce oczekiwano na decyzję światowej federacji, ta miała odmówić zajęcia się sprawą.
Rosjanie nie chcą pogodzić się z decyzjami europejskiej i światowej federacji. Portal RussianFootballNews poinformował na Twitterze, że rosyjski związek złożył pozew do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie przeciwko FIFA i UEFA.
- Nie będzie dziś decyzji FIFA w sprawie walkowera dla Polski. Działacze światowej centrali nadal wolą odpowiedzialność zrzucić na kogoś innego. Jak dziś przekazali PZPN-owi muszą poczekać na odwołanie strony rosyjskiej, które trafiło do CAS (Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu - przyp.red.) - napisał na Twitterze redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego", Paweł Wołosik.
Polskie Radio udostępniło w swoich kanałach internetowych sygnał publicznego ukraińskiego radia. Dzięki temu przebywający w Polsce obywatele Ukrainy mogą słuchać, w prostszy sposób, programu radiowego w swoim języku.
Czytaj także:
kp