Do incydentu doszło w 2020 roku - wówczas Promes dźgnął członka swojej rodziny nożem w kolano. Sprawą zajęła się policja oraz prokuratura, a piłkarz trafił do aresztu, z którego został zwolniony po 48 godzinach.
Na tym jednak nie koniec kłopotów gracza Spartaka Moskwa. Jak donosi holenderski serwis NOS, Promesa oskarżono o napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a jego działania zakwalifikowano jako usiłowanie zabójstwa. Zawodnikowi grozi do 3,5 roku więzienia.
50-krotnego reprezentanta Holandii pogrążyły nagrania z podsłuchu, jaki założono na jego telefonie. Promes w rozmowach z rodziną bez skrupułów zapowiadał, że nie poprzestanie na pchnięciu w kolano i zabije swojego krewnego.
- Dlaczego wkroczyłeś między mnie i kuzyna? Uratowałeś mu życie. I tak go zabiję, rozumiesz? Ma szczęście, że nie mam broni palnej, bo byłoby jeszcze gorzej - mówił wściekły w rozmowie z ojcem.
Polscy kibice mogą kojarzyć Quincy'ego Promesa z ubiegłorocznego Euro, podczas którego wystąpił w meczach Holandii z Macedonią Północną oraz Czechami, spędzając na murawie w sumie 57 minut. 30-letni skrzydłowy zagrał także przeciwko Legii Warszawa w obu grupowych meczach Ligi Europy w barwach Spartaka. W przeszłości występował także w Ajaksie Amsterdam i Sevilli.
Czytaj także:
bg