- Robert Lewandowski podczas wtorkowych zajęć poślizgnął się i zszedł do szatni w asyście lekarzy
- Przez kolejne dwa dni Polak nie trenował z drużyną
- W czwartek napastnik ćwiczył jednak indywidualnie
- Niewykluczone, że trener Julian Nagelsmann pozwoli Lewandowskiego odpocząć i nie wystawi go w sobotnim meczu ligowym
Przypomnijmy, we wtorek Robert Lewandowski nie dokończył treningu Bayernu. Polski napastnik poślizgnął się przy próbie oddania strzału i zszedł do szatni w asyście lekarzy. Choć początkowo media informowały, że "RL9" wróci do treningów w czwartek, tak się nie stało.
W czwartek Polak pojawił się na treningu, jednak ćwiczył indywidualnie. Według "Bilda", trening biegowy napastnika trwał około 30 minut, jednak Lewandowski nie dołączył do trenujących kolegów.
Nagelsmann oszczędzi Lewandowskiego?
Według niemieckiej gazety, lekarzy Bayernu martwi "problemowe" kolano polskiego piłkarza. W marcu ubiegłego roku Polak musiał pauzować przez cztery tygodnie, co m.in. przeszkodziło monachijczykom w walce o obronę tytułu w Lidze Mistrzów.
Trener Bayernu Julian Nagelsmann nie chce powtórki sprzed roku. Niewykluczone więc, że Robert Lewandowski nie zagra w sobotnim meczu 27. kolejki Bundesligi, w którym monachijczycy zmierzą się z Unionem Berlin.
W czwartek z drużyną nie trenował też zmiennik "Lewego" Eric Choupo-Moting. Niewykluczone, że, w przypadku nieobecności Polaka i Kameruńczyka, przeciwko Unionowi na szpicy zagrałby Serge Gnabry.
Grają na dwóch frontach
Bayern walczy o dziesiąty z rzędu tytuł mistrza Niemiec, ale nie może być pewny obrony tytułu. Monachijczycy zgromadzili dotąd 60 punktów i wyprzedzają drugą Borussię Dortmund tylko o cztery punkty na osiem kolejek przed końcem sezonu Bundesligi.
W piątek Bawarczycy poznają natomiast rywala w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
/empe