Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.03.2022

Prezydent o wizycie Bidena: po 1989 roku jedna z najważniejszych

- Z całą pewnością po 1989 roku to była jedna z wizyt absolutnie najważniejszych i dla nas kluczowych - powiedział prezydent Andrzej Duda o dwudniowej wizycie w Polsce prezydenta USA Joe Bidena.

Prezydent USA Joe Biden w sobotę w Warszawie podczas spotkania z polskim prezydentem mówił, że artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego jest świętym zobowiązaniem Stanów Zjednoczonych.

Andrzej Duda, który był gościem w TVN24, został zapytany, czy jest w nim obawa, podejrzenie lub przekonanie, że to zobowiązanie do kolektywnej obrony w ciągu najbliższych tygodni - miesięcy będzie musiało zostać wykorzystane do obrony wschodniej flanki NATO.

- Mam nadzieję, ale też - otwarcie mówiąc - jestem raczej przekonany, że nie - powiedział. - Informacje, które mamy, wskazują na to że, nawet gdyby Rosja chciała, nie ma dzisiaj najprawdopodobniej takiego zaplecza militarnego, żeby była w stanie dokonać inwazji na żadne poważne państwo - stwierdził polski prezydent.

Pytany, czy wystąpienia publiczne Bidena w Pałacu Prezydenckim i na dziedzińcu Zamku Królewskiego, a także rozmowy w cztery oczy, są spełnienie polskich oczekiwań, co prezydent USA może i powinien w Polsce powiedzieć.

- Z całą pewnością to była bardzo ważna wizyta - odpowiedział. - Jeżeli w ogóle mówimy o wizytach prezydentów Stanów Zjednoczonych u nas, to z całą pewnością po 1989 roku to była jedna z wizyt absolutnie najważniejszych i dla nas kluczowych - dodał.

Jak wskazał, wizyta prezydenta USA, która jest transmitowana na całym świecie, ma znaczenie dla kształtowania międzynarodowej polityki i obrazu Polski.

Andrzej Duda podkreślił, że dla niego jako prezydenta wizyta Bidena ma kluczowe znaczenie, bo Polska jest członkiem NATO.

- A prezydent Stanów Zjednoczonych, najpotężniejszego mocarstwa, także i mocarstwa militarnego na świecie, wychodzi i mówi: "artykuł 5 obowiązuje". Co to oznacza? My bierzemy na siebie także odpowiedzialność za wasze bezpieczeństwo - mówił. 

Czytaj także:

Dostawy uzbrojenia z USA

Andrzej Duda podkreślił, że podczas sobotnich rozmów z prezydentem USA prosił, by "procesy przygotowania nowoczesnego, nowego wyposażenia defensywnego dla polskiej armii - samolotów F-35, zestawów obrony przeciwrakietowej Patriot, zestawów artylerii rakietowej HIMARS, czołgów Abrams, których 250 ostatnio zakupiliśmy - zostały przyspieszone, by w związku z istniejącą sytuacją naszą armię modernizować jak najszybciej".

- Mamy także nadzieję, że kolejne jednostki amerykańskie, które będą przybywały do naszego kraju, będą przybywały również z infrastrukturą, co w jeszcze skuteczniejszy sposób umożliwi obronę tego terytorium - dodał prezydent.

- Jeżeli nasz kraj zostanie zaatakowany i my staniemy do walki, to możemy liczyć na to, że będą nas wspierały oddziały armii amerykańskiej, najpotężniejszej armii na świecie" - oświadczył prezydent. "Oczywiście, cieszy nas także obecność żołnierzy brytyjskich czy kanadyjskich na naszym terytorium - to też są elementy bardzo ważne - dodał.

Prezydent: będziemy czynili wszystko, by nie dopuścić do sytuacji, by zawieszenie broni było wymuszane kosztem Ukrainy

Po zakończeniu spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem, w sobotę po południu prezydent Andrzej Duda rozmawiał także z prezydentem Ukrainy.

- Jasno i wyraźnie powiedziałem prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu: panie prezydencie, pamiętaj, będę ja, ale są też inni uczciwi ludzie, przywódcy, którzy będziemy czynili wszystko, by nie dopuścić do sytuacji, by zawieszenie broni było na was wymuszane, by zawieszenie broni było wymuszane kosztem Ukrainy - powiedział Andrzej Duda wieczorem w TVN24.

Prezydent został też zapytany m.in. czy przedstawiona przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego podczas wizyty w Kijowie propozycja misji pokojowej na Ukrainie ma dzisiaj rację bytu i czy będzie poważnie rozważana. - Będzie na pewno położona na stole przed wszystkimi członkami Sojuszu. Na pewno będzie przez nich rozpoznawana i na pewno będzie dyskutowana - powiedział.

- To, czy i jaką ostatecznie postać mogłaby przybrać, jest decyzją wspólną Sojuszu, bo to musi być decyzja sojusznicza - dodał. Prezydent zapewnił, że jest zwolennikiem każdego rozsądnego pomysłu, który zapewnia Polsce bezpieczeństwo i jest w stanie doprowadzić do zatrzymania przelewu krwi na Ukrainie "w taki sposób, aby Ukraina nie straciła na tym rozwiązaniu".

***

PAP/IAR/in./

***

***

PAP/IAR/in./