Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Nejman 29.03.2022

"Polska z podniesioną głową jedzie do Kataru". Prezydent pogratulował zwycięstwa ze Szwecją

"Polska z podniesioną głową jedzie do Kataru! Wspaniały sukces po bardzo dobrym meczu! W pełni zasłużone zwycięstwo! Duma! Dziękujemy" - napisał prezydent Andrzej Duda po zakończeniu wtorkowego meczu piłkarskiej reprezentacji Polski.

Piłkarska reprezentacja Polski po raz dziewiąty w historii, a drugi z rzędu awansowała do mistrzostw świata. W finale barażowym w Chorzowie pokonała Szwecję 2:0. Bramki zdobyli w drugiej połowie Robert Lewandowski z rzutu karnego oraz Piotr Zieliński.

Radość z wtorkowego wyniku wyraził na Twitterze prezydent Andrzej Duda. "Brawo BIAŁO-CZERWONI! POLSKA z podniesioną głową jedzie do KATARU! Wspaniały sukces po bardzo dobrym meczu! W pełni zasłużone zwycięstwo! DUMA! Dziękujemy!!!" - napisał prezydent.

"Wielkie gratulacje, podziękowania i wyrazy uznania dla Trenera Czesława Michniewicza i Prezesa Cezarego Kuleszy. Jak mawiał niezapomniany Kazimierz Górski »Szczęście sprzyja lepszym!«. Brawo Panowie!!!" - dodał prezydent.

Mecz Polska-Szwecja. Jedziemy na mundial

Obie drużyny w pierwszych minutach dążyły głównie do tego, aby nie stracić bramki. W polskim zespole na plus wyróżniali się Moder, Góralski i Szymański, w 11. minucie Polacy pierwszy raz zagrozili bramce Olsena. Lewandowski niecelnie uderzył głową po zagraniu Casha.

Szwecja odpowiedziała strzałami zza pola karnego duetu napastników Isak-Quaison, które nie sprawiły problemów Szczęsnemu. Gdy zdawało się, że gospodarze kontrolują przebieg wydarzeń, prostą stratę w środkowej strefie boiska zanotował Bielik. Goście ruszyli z szybką kontrą i Forsberg znalazł się z piłką w naszym polu karnym. Jego uderzenie świetnie sparował jednak nasz bramkarz. Po tej akcji Szwedzi stworzyli kolejne zagrożenie - tym razem nie oddając strzału na bramkę.

Do głosu doszli piłkarze Michniewicza, pod koniec drugiego kwadransa swoją szansę zmarnował przez kiks Matty Cash, później piłkę w "szesnastce" dostał Lewandowski, lecz Danielsson nie dopuścił naszej gwiazdy do strzału. Po kilku spokojnych minutach, serca polskich kibiców i całej kadry zadrżały - Jacek Góralski bardzo agresywnie zaatakował Jespera Karlstroma, sędzia Orsato pokazał naszemu zawodnikowi "tylko" żółtą kartkę.

Do przerwy nie padły bramki, a z szatni na boisko nie wybiegł już Góralski - zastąpił go Krychowiak. Popularny "Krycha" już kilka minut po wejściu pokazał, że należy mu się miejsce w pierwszym składzie. Sprytnie "musnął" piłkę w polu karnym i został sfaulowany przez Karlstroma. Do wykonania rzutu karnego podszedł Robert Lewandowski i celnym strzałem zapewnił nam prowadzenie.

Szwedzi ruszyli do odrabiania strat - starali się zdominować przebieg boiskowych wydarzeń, a w 59. minucie Forsberg znalazł się oko w oko ze Szczęsnym. Z pojedynku kolejny raz skutecznie wyszedł nasz golkiper, który powstrzymał gracza RB Lipsk. Trener Szwedów Janne Andersson wprowadził na boisko Svanberga i Elangę, lecz nie wnieśli oni spodziewanego ożywienia w grze ofensywnej.

Gdy zdawało się, że z każdą minutą będzie coraz trudniej - Polacy skutecznie zaatakowali pressingiem rywali, błąd popełnił Danielsson, dzięki czemu Piotr Zieliński miał swój moment na Stadionie Śląskim. Wbiegł w pole karne, zobaczył jak jest ustawiony Olsen, po czym precyzyjnym strzałem podwoił nasze prowadzenie.

Nasi gracze poszli za ciosem, strzały głową Bednarka i Lewandowskiego efektownie obronił Olsen. Szwedzi nie stracili kolejnych bramek, lecz już się nie podnieśli. Nie pomógł nawet wprowadzony z ławki Zlatan Ibrahimović. W doliczonym czasie gry kolejną okazję zmarnował Lewandowski, lecz to nikomu nie popsuło humorów. Polska wygrała 2:0 i awansowała na mundial w Katarze.

Czytaj także:

dn