- Myślę, że to zły sen. Obudziłem się z tego snu na krótko, będąc teraz w Berlinie. Ale zdaję sobie sprawę, że to nie jest sen. Jest to trauma dla narodu ukraińskiego - mówił Kliczko, który przyjechał do stolicy Niemiec.
"Nie da się nas powstrzymać"
Jak przypomniał, Ukraina zdecydowała się w 2014 roku, po ataku Rosji i aneksji Krymu, pójść własną drogą. - Nie da się nas powstrzymać, chyba że wszyscy zginiemy. Wszyscy - zapewnił.
Zwracając się do Niemców, Kliczko powiedział: "Wy też decydujecie, co stanie się z Ukrainą. Niemcy są jądrem Europy i chcę, aby Niemcy opowiadały się za pokojem, o który tak walczymy".
- Ukraina potrzebuje wsparcia finansowego i humanitarnego - oświadczył Kliczko, zwracając uwagę, że w niektórych atakowanych przez wojska rosyjskie miastach nie ma elektryczności, żywności ani opieki medycznej.
- Nie mamy czasu, czas gra przeciwko nam - podkreślił Kliczko. - Musimy działać razem. I to jest bardzo ważna część mojej wizyty: potrzebujemy wsparcia w postaci działań, a nie słów. (...) Ci, którzy są bierni, mają krew na rękach. Bierność jest uczestnictwem, odwracanie wzroku jest uczestnictwem - powiedział.
Czytaj również:
***
Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału Ukraińskiego Radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także na kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego.
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
nt