- Epoka, która nastąpiła po zakończeniu zimnej wojny, dobiegła końca - powiedział sekretarz stanu USA.
- Po raz kolejny wpadliśmy w wir historii. Oprócz działań Rosji, w coraz bardziej asertywny sposób zachowują się Chiny, które rzucają wyzwanie ładowi międzynarodowemu opartemu na zasadach. Ten porządek przez długi czas stanowił podstawę bezpieczeństwa i dobrobytu Amerykanów, a także pozostałych mieszkańców świata - ocenił Antony Blinken.
Mówił o tym w poniedziałek wieczorem podczas uroczystości odsłonięcia popiersia byłego sekretarza stanu Jamesa Bakera (1989-92) w Muzeum Amerykańskiej Dyplomacji w Waszyngtonie.
Blinken potępił akty okrucieństwa, których dopuściły się rosyjskie wojska w Buczy i innych miejscach na Ukrainie. "Dążymy do pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tych czynów. Wykorzystujemy w tym celu wszelkie dostępne środki, dokumentujemy te zbrodnie i przekazujemy informacje na ich temat" - oznajmił na Twitterze.
Masowe groby w Buczy
Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości, w tym Buczy pod Kijowem, weszły siły ukraińskie, pojawiły się nagrania i zdjęcia, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. W samej Buczy zginęło co najmniej 300 cywilów.
- Na ulicach Buczy znajdowane są liczne pozostawione przez wojska rosyjskie pociski, które nie eksplodowały; trwa rozminowywanie - powiadomiła we wtorek Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), cytowana przez portal Ukraińska Prawda. - Codziennie pirotechnicy oczyszczają terytoria, drogi, budynki i obiekty infrastruktury z amunicji pozostawionej przez okupanta - przekazała DSNS.
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
pg