Według poniedziałkowych doniesień, "Lewy" porozumiał się z Barceloną ws. kontraktu, a jego przeprowadzka do Hiszpanii miała być jedynie kwestią czasu. Obóz Polaka zdementował jednak te informacje, twierdząc, że decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
Hiszpańskie media podchwyciły jednak temat i roztaczają wizję wielkiego wzmocnienia Barcelony. Polak znalazł się m.in. na okładce katalońskiego "Sportu", który wierzy w porozumienie między Barcą a Bayernem.
"Mimo ofert, jakie miał na stole z takich zespołów jak PSG, Manchester City czy Liverpool, polski napastnik wybrałby Barcę. Jego nowy kontrakt wiązałby go z 'Blaugraną' na kolejne trzy sezony, czyli do ukończenia 36. roku życia" - czytamy.
Media na Półwyspie Iberyjskim liczą, że "Lewy" w Barcelonie stworzy "atak marzeń" z Pierrem Emerickiem-Aubameyangiem, który po zimowej przeprowadzce z Londynu doskonale wprowadził się do zespołu. Obaj gracze znają się doskonale ze wspólnych występów w Borussii Dortmund, co miałoby stanowić dodatkowy walor transferu.
Nastroje tonuje madrycka "Marca", która zwraca uwagę, że ściągnięcie kapitana reprezentacji Polski na Camp Nou nie będzie łatwym zadaniem. "Nie ma porozumienia z Lewandowskim. Teraz klub zajmuje się innymi sprawami. Barcelona najpierw musi rozwiązać swoje problemy finansowe" - ocenia dziennik.
Koledzy z szatni mają dosyć "Lewego"?
Atmosfera wokół Lewandowskiego w Niemczech już od kilku tygodni była napięta. Przeciągające się negocjacje kontraktowe z Bayernem ściągnęły na Polaka krytykę wielu tamtejszych ekspertów, którzy zarzucają mu niewdzięczność wobec klubu i gwiazdorskie maniery.
Jak podaje serwis sport1.de, podobne głosy docierają także z szatni "Die Roten". Koledzy z zespołu mają postrzegać "Lewego" jako "samotnika i osobę mało komunikatywną", zwłaszcza w relacjach z młodszymi zawodnikami. Graczom Bayernu nie podoba się także mowa ciała często sfrustrowanego napastnika i jego krytyka taktyki stosowanej przez trenera Juliana Nagelsmanna.
Zdaniem niemieckiego portalu transfer Lewandowskiego do Barcelony jest prawdopodobny i pasuje do długofalowego planu, który przed laty ułożył sobie 33-latek. Po grze w Bundeslidze Polak chciałby spróbować swoich sił w lidze hiszpańskiej, a na zakończenie kariery przenieść się do amerykańskiej MLS.
Lewandowski pod presją
W transferowej układance z Lewandowskim w roli głównej istnieje wiele niewiadomych i sprzecznych sygnałów, a przyszłość Polaka wydaje się wielką enigmą. Z pewnością w rewanżowym meczu z Villarrealem wszystkie oczy będą skierowane na zdobywcę Złotego Buta. Bayern musi bowiem odrobić jednobramkową stratę z pierwszego spotkania, a kto, jeśli nie Lewandowski, miałby odwrócić losy tej rywalizacji.
Nie będzie jednak łatwo - w czasie "ery Roberta Lewandowskiego" na Allianz Arena monachijczycy tylko raz zdołali odrobić straty z pierwszego spotkania i awansować do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Bayern pozostaje faworytem rywalizacji, jednak wobec kiepskiej formy "Die Roten" w ostatnich dniach nie można wykluczyć sensacji, jaką z pewnością byłoby odpadnięcie mistrzów Niemiec z Champions League.
Czytaj także:
bg