Białek trafił na Volkswagen-Arenę latem 2020 roku z Zagłębia Lubin. "Miedziowi" zainkasowali za jego transfer aż 5 mln euro. Początki Polaka w Wolfsburgu były obiecujące - mimo że nie dostawał zbyt wielu szans, zdołał strzelić dwa gole i wygrywał rywalizację z drugim napastnikiem "Wilków" Danielem Ginczkiem.
Nieźle rozwijającą się karierę Białka zatrzymała fatalna kontuzja kolana, która wykluczyła go z gry na ponad 7 miesięcy. W tym czasie Wolfsburg znacznie obniżył loty i zamiast walczyć o europejskie puchary, osunął się w okolice strefy spadkowej. Mimo to, trener Florian Kohfeld nie zdecydował się postawić na Polaka, który pozostaje głębokim rezerwowym.
Młody atakujący potrzebuje gry, by móc się rozwijać. Niezbędne minuty na boisku zapewniłoby mu wypożyczenie. Jak donosi Tomasz Urban, Białek znalazł się w orbicie zainteresowań trzech klubów z 2. Bundesligi: Schalke Gelsenkirchen, Norymbergi oraz Hannoveru 96.
Zdecydowanie największe szanse na awans do niemieckiej ekstraklasy ze wspomnianej trójki ma Schalke - "Koenigsblauen" są bowiem liderami drugiej ligi. W Gelsenkirchen Białek miałby jednak silną konkurencję, ponieważ grają tam doświadczony Simon Terodde, który w tym sezonie strzelił aż 22 gole i jest najlepszym strzelcem 2. Bundesligi oraz Marius Buelter - autor 7 trafień i 11 asyst (drugi wynik w lidze).
O powrót do elity walczy też Norymberga, która zajmuje 5. lokatę. Tam jednak próżno szukać lidera ataku - dwóch najlepszych strzelców zespołu zdobyło po 6 bramek. Z kolei Hannover musi raczej oglądać się za plecy, bowiem plasuje się tuż nad strefą spadkową - na 14. miejscu. W ataku ekipy Christopha Dabrowskiego również próżno szukać skutecznych snajperów - najskuteczniejszy jest bowiem pomocnik Sebastian Kerk z 8 golami na koncie.
Czytaj także:
bg