70-letni były menedżer m.in. Manchesteru United i Barcelony ujawnił swoją diagnozę na antenie holenderskiej telewizji na początku kwietnia. Van Gaal, dla którego to już trzecie "podejście" do pracy z ekipą "Oranje", ma poprowadzić drużynę na mundialu w Katarze, zanim zostanie zastąpiony przez Ronalda Koemana.
- Przeszedłem przez wszystko - przyznaje selekcjoner "Pomarańczowych". Jak ujawnił, odbył 25 zabiegów naświetlania, a przed kilkoma miesiącami poddał się operacji, która zakończyła się sukcesem.
Van Gaal zastrzegł, że poddawał się zabiegom między zgrupowaniami kadry, swoją chorobę utrzymując w tajemnicy przed zawodnikami. - Teraz będzie już tylko lepiej, to tylko kwestia czasu. Naświetlania i zabiegi są już za mną - zapewnia.
Selekcjoner reprezentacji Holandii podziękował również za życzenia i pełne otuchy głosy, które docierały do niego z całego świata, gdy ujawnił informacje o swojej chorobie.
- To było niesamowite. Nie spodziewałem się, że moje słowa spowodują aż takie reakcje. To wywołuje u mnie wielkie emocje. Łzy same napływają mi do oczu... Ale daje mi to też energię. Widzę, że bardzo wiele osób się o mnie troszczy - dodaje.
Louis van Gaal na stanowisku selekcjonera reprezentacji Holandii zastąpił Franka de Boera po rozczarowującym Euro 2020, gdzie Holendrzy odpadli w 1/8 finału. W fazie grupowej katarskiego mundialu "Pomarańczowi" zagrają z ekipą gospodarzy, Senegalem i Ekwadorem.
Czytaj także:
bg