Villarreal - Liverpool. Udana pogoń "The Reds" na miarę finału
Dzięki zwycięstwu w Hiszpanii Liverpool ze spokojem może czekać na swojego rywala, którego wyłoni pojedynek na Santiago Bernabeu między Realem Madryt i Manchesterem City. Dla podopiecznych Juergena Kloppa to już trzeci finał Champions League w ostatnich pięciu sezonach - wygrana w 2019 w angielskim finale z Tottenhamem Hotspur.
Niemiec przyznał, że początek meczu z Villarreal nie był najlepszy, ale jednak drużyna potrafiła zareagować. - Spodziewaliśmy się, że takie rzeczy mogą nam się przytrafić, ale jak to w życiu bywa, zawsze chodzi o to, jak zareagujesz na daną sytuację - mówił Juergen Klopp w rozmowie z "BT Sport".
- Strata dwóch goli w pierwszej połowie, to oczywiście nie to, co planowaliśmy. Byłem w 100 proc. spokojny. Stwierdziłem, że jeżeli Villarreal zagra tak jak w pierwszej połowie, a my w drugiej tak jak na początku, to oni zameldują się w finale - powiedział.
Trener Liverpoolu pochwalił również rywali i atmosferę na El Madrigal. - Muszę oddać szacunek Villarrael. Trener, drużyna, stadion i niesamowita atmosfera. Przez cały czas wywierali na nas presję - zaznaczył niemiecki szkoleniowiec.
Liverpool czeka w finale Ligi Mistrzów. Real Madryt czy Manchester City?
W pierwszym półfinale Ligi Mistrzów Manchester City pokonał u siebie Real Madryt 4:3. Rewanż odbędzie się w środę 4 maja. W finale czeka już Liverpool, który w dwumeczu wyeliminował fantastycznie spisujący się Villarreal.
Finał Ligi Mistrzów ma zostać rozegrany 28 maja na Stade de France w Saint-Denis. Tytułu broniła londyńska Chelsea, która została wyeliminowana przez Real.
Czytaj także:
red