"Złość Roberta Lewandowskiego na Bayern Monachium wciąż rośnie" - informuje "Sport". Według hiszpańskiego dziennika Polak nie jest zadowolony ani z długości kontraktu, którą zaoferowało mu kierownictwo klubu, ani z wysokości wynagrodzenia.
Lewandowski, którego umowa z mistrzem Niemiec wygasa z końcem czerwca 2023, domaga się przedłużenia co najmniej o 2 lata, tymczasem klub oferuje mu prolongowanie kontraktu o rok. Podobnie potraktowano Thomasa Muellera; analogiczną ofertę przedstawiono także Manuelowi Neuerowi.
Polak, od lat będący największą gwiazdą monachijskiego klubu, nie zamierza jednak dać za wygraną. Według "Sportu", jeśli Bayern nie spełni oczekiwań "Lewego", ten zacznie naciskać na transfer do FC Barcelony.
"Dziś Lewandowski jest bardziej niż kiedykolwiek przekonany, że jego czas w Bundeslidze dobiegł końca i że nadszedł czas, by wyruszyć w ostatnią przygodę w elitarnym futbolu i jednocześnie być w stanie dać godny zarobek Bayernowi. I tam oczywiście na scenę wkracza FC Barcelona" - pisze katalońska prasa.
Póki co Lewandowski i jego pełnomocnicy mają jednak nie zrywać negocjacji. Agent piłkarza Pini Zahavi ma w przyszłym tygodniu spotkać się z włodarzami Bayernu, by podjąć kolejną próbę porozumienia. Sam zawodnik również nie zamierza wykonywać "nerwowych ruchów". Zaczekać ma także zainteresowana napastnikiem Barcelona.
"Na razie Barca nie ma innego wyjścia niż ograniczenie się do grania prostej roli drugoplanowej. Na wyraźne życzenie Lewandowskiego, a zwłaszcza jego agenta Piniego Zahaviego, Barcelona nie ma innej alternatywy, jak trzymać się z daleka" - czytamy w "Sporcie".
Robert Lewandowski ma w tym sezonie na koncie 49 goli i 7 asyst w 45 meczach. Jest zdecydowanym liderem klasyfikacji Złotego Buta i niemal na pewno obroni tytuł najlepszego strzelca Europy, który wywalczył rok temu.
Czytaj także:
bg