Rzeki we francuskojęzycznej Walonii wystąpiły z brzegów i zalały kilka miejscowości, 3 osoby zginęły. Jeszcze kilkanaście dni temu południowa część kraju zmagała się z rekordowymi od wielu lat opadami śniegu. Teraz Walonia musi walczyć z powodzią, bo w ostatnich dniach nawiedziły ją ulewne deszcze, a dodatnie temperatury spowodowały, że zalegający śnieg zaczął szybko topnieć i zalanych zostało ponad sto domów.
- Czekamy aż woda opadnie. To wszystko stało się nagle, powódź przyszła tak szybko”, „Przybyło 60, 70 centymetrów wody. Jakie są zniszczenia? Prawie wszystko zniszczone - mówią mieszkańcy zalanych terenów.
W wielu miejscowościach ogłoszony został stan alarmowy, powołano sztaby kryzysowe. Strażacy w nocy i nad ranem układali worki z piaskiem i ewakuowali ludzi z zagrożonych terenów. Regionalne władze w Walonii przewidują, że sytuacja jeszcze może się pogorszyć, bo dziś wieczorem i jutro rano zapowiadane są ulewne deszcze w całym kraju. Kłopoty w związku z tym może mieć też w najbliższych dniach północna część, czyli Flandria.
rr